Partie CD&V i Vooruit złożyły w poniedziałek w Parlamencie Flamandzkim rezolucję, której celem jest wywarcie presji na premiera Matthiasa Diependaele oraz jego partię N-VA w kwestii działań wobec Izraela. To wydarzenie bez precedensu w polityce regionalnej – dotąd ugrupowania koalicyjne nie występowały publicznie przeciwko stanowisku własnego lidera rządu.
Źródłem konfliktu było posiedzenie komisji spraw zagranicznych w ubiegłym tygodniu, zwołane w trybie przyspieszonym. CD&V i Vooruit domagały się, aby Flandria podjęła kroki sankcyjne wobec Izraela w związku z wojną w Strefie Gazy. Premier Diependaele sprzeciwił się tym postulatom, a jego wypowiedzi dotyczące stron konfliktu wywołały oburzenie, także wewnątrz N-VA.
Rezolucja jako eskalacja napięć
Obecna inicjatywa oznacza nowy etap w sporze wewnątrzkoalicyjnym. Rezolucja zostanie omówiona we wtorek 2 września w komisji parlamentarnej. Fakt, że dwie partie rządowe przedstawiły dokument bez uzgodnienia go z największym koalicjantem, stanowi rzadko spotykany precedens. Socjaliści i chadecy zaoferowali N-VA współautorstwo tekstu, lecz ta odmówiła.
W treści rezolucji znalazły się konkretne postulaty:
- poparcie na forum UE dla zawieszenia umowy handlowej z Izraelem i wykluczenia go z programu badawczo-innowacyjnego Horizon,
- presja na rząd federalny, aby Belgia na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ uznała państwo palestyńskie, tak jak uczyniły to m.in. Francja, Wielka Brytania czy Kanada,
- natychmiastowe zamknięcie biura FIT w Tel Awiwie,
- zakaz importu towarów z terytoriów okupowanych oraz ustanowienie embarga handlowego i inwestycyjnego wobec tych obszarów,
- zaostrzenie flamandzkiego embarga na broń, zwłaszcza w zakresie produktów podwójnego zastosowania.
Ryzyko polityczne i układ sił
Ta inicjatywa zwiększa presję na premiera Diependaele, którego partia dotąd blokowała decyzje w tej sprawie. Po kryzysie w rządzie federalnym, kwestia Gazy zaczyna destabilizować także poziom regionalny. Premier federalny Bart De Wever zwołał już posiedzenie kierownictwa rządu federalnego na środę, ale w rządzie flamandzkim podobne spotkanie nie zostało jeszcze zaplanowane.
Rezolucja ma zmusić Diependaele do podjęcia działań przed posiedzeniem 2 września. Jeśli tego nie zrobi, tekst mogą poprzeć również partie opozycyjne – Open VLD, Groen i PVDA. Nie stworzy to jednak stabilnej większości bez udziału N-VA lub Vlaams Belang. W parlamencie obie te partie mają razem 62 mandaty, tyle samo co pozostałe ugrupowania, co w praktyce uniemożliwia powstanie alternatywnego układu sił.
Groźba eskalacji i wpływ na koalicję
Lider Vooruit, Conner Rousseau, ostrzegał już wcześniej, że jego partia jest gotowa szukać porozumień z opozycją, jeśli jej wrażliwość w sprawie Gazy nie będzie respektowana. Była to jednak deklaracja odnosząca się głównie do szczebla federalnego. W Flandrii układ mandatów nie pozwala na trwałą alternatywną większość bez N-VA.
Rozstrzygnięcia najbliższych dni będą kluczowe dla przyszłości koalicji flamandzkiej. Kwestia Gazy, która wywołała już napięcia w rządzie federalnym, grozi teraz także poważnym kryzysem w polityce regionalnej w najważniejszym gospodarczym regionie Belgii.