Autopsja Jean Pormanove wykluczyła udział osób trzecich w jego śmierci, jednak sprawa zwraca uwagę na kontrowersyjne zjawisko „trash streamingu”, w którym przemoc stała się elementem widowiska przyciągającego widzów i generującego dochody. Mecenas Tom Michel, obrońca Safine Hamadi, jednego z oskarżonych streamerów, odsłania kulisy tego niepokojącego segmentu internetowej rozrywki.
Według prawnika jego klienci funkcjonowali w środowisku, gdzie brutalność bezpośrednio przekładała się na popularność i wpływy finansowe. Mechanizm był prosty: im bardziej drastyczne treści pojawiały się na transmisjach, tym większe było zainteresowanie widzów i liczniejsze donacje. Streamerzy świadomie dostosowywali swoje zachowania do oczekiwań publiczności, która płaciła za możliwość obserwowania aktów przemocy i upokorzenia.
Obrona Hamadi podkreśla, że duża część tej przemocy była inscenizowana, a skutki celowo wyolbrzymiane dla efektu wizualnego. Wyniki autopsji Raphaëla Gravena, prawdziwego nazwiska Jean Pormanove, zdają się to potwierdzać – nie stwierdzono obrażeń traumatycznych ani śladów oparzeń. Sugeruje to, że część scen transmitowanych w ostatnich dniach życia mężczyzny miała charakter teatralny.
Problematyka zgody i organizacji treści
Kluczowym elementem linii obrony jest kwestia zgody ofiary na udział w transmitowanych aktach. Mecenas Michel przyznaje, że może to szokować opinię publiczną, ale twierdzi, że dysponuje dowodami na istnienie „scenariusza” nagrań – nie zawsze spisanego, lecz często uzgadnianego ustnie między uczestnikami.
W styczniu, po pierwszych publikacjach Mediapart, prokuratura w Nicei wszczęła śledztwo w sprawie „umyślnych aktów przemocy grupowej wobec osób podatnych na zranienie”. Trzech mężczyzn utrzymywało wówczas, że wszystkie działania były inscenizacją nastawioną na wywołanie sensacji i zarobek.
Prawnik Hamadi zwraca też uwagę na złożoność relacji między bohaterami nagrań. Mimo pozorów brutalności między trzema mężczyznami istniała – jak twierdzi – „prawdziwa przyjaźń”. Oczekuje, że śledztwo pozwoli lepiej zrozumieć tę nietypową więź, łączącą osoby w różnym wieku i z odmiennymi doświadczeniami.
Medyczne przyczyny śmierci a odpowiedzialność prawna
Autopsja wskazała, że śmierć Jean Pormanove „nie była związana z interwencją osoby trzeciej”. Prawdopodobne przyczyny miały charakter medyczny lub toksykologiczny. To zbieżne z relacjami bliskich Gravena, którzy opisywali jego słabe zdrowie i destrukcyjny styl życia – nadmierne palenie tytoniu czy nadużywanie słodyczy.
Obrońca Hamadi stanowczo odrzuca możliwość przypisania jego klientowi odpowiedzialności za stan zdrowia Gravena. Podkreśla, że nie można obarczać streamerów „quasi-medyczną” winą za osobę, która pozornie cieszyła się dobrym zdrowiem, nie zgłaszała szczególnych problemów i nie była pod opieką lekarską.
Sprawa Pormanove odsłania mroczną stronę cyfrowej gospodarki rozrywkowej, w której spektakularyzacja przemocy staje się źródłem dochodu. „Trash streaming” ujawnia problematyczne mechanizmy monetyzacji treści w internecie, gdzie granice etyczne są nagminnie przekraczane w pogoni za popularnością i pieniędzmi. Śledztwo ma ustalić, w jakim stopniu działania streamerów były jedynie inscenizacją, a na ile można im przypisać odpowiedzialność za tragiczny finał tej historii.