We wtorek wieczorem we flamandzkim Borgloon doszło do intensywnego pożaru, który około godziny 21:00 strawił niezamieszkany budynek w centrum miasta. Płomienie były widoczne z dużej odległości, a gęste kłęby dymu unosiły się nad okolicą, tworząc dramatyczny, ale zarazem groźny obraz nocnego nieba – poinformowała stacja VRT.
Po ugaszeniu ognia przeprowadzono badania środowiskowe, które ujawniły obecność cząsteczek azbestu w trzech lokalizacjach w pobliżu miejsca zdarzenia. Odkrycie to skłoniło władze miejskie do natychmiastowego wdrożenia środków ostrożności. Mieszkańcy terenów objętych skażeniem zostali zobowiązani do pozostania w domach, utrzymywania zamkniętych okien i drzwi, wyłączenia systemów wentylacyjnych oraz unikania korzystania z ogrodów do czasu usunięcia zagrożenia.
Choć przyczyna pożaru pozostaje nieznana, władze podkreślają, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał – ani mieszkańcy, ani służby interweniujące na miejscu. To jedyny pozytywny aspekt sytuacji, która mogła mieć poważne konsekwencje zdrowotne i środowiskowe.
Na polecenie władz lokalnych do Borgloon sprowadzono wyspecjalizowaną firmę zajmującą się usuwaniem materiałów azbestowych. Jej zadaniem jest oczyszczenie nawierzchni ulic oraz innych skażonych powierzchni w bezpośrednim sąsiedztwie spalonego budynku. Proces dekontaminacji wymaga zastosowania specjalistycznego sprzętu i przestrzegania rygorystycznych procedur bezpieczeństwa, dlatego przywrócenie normalnego funkcjonowania w tej części miasta może potrwać dłużej.
Sytuacja w Borgloon zwraca uwagę na problem starych budynków zawierających azbest, który do lat osiemdziesiątych XX wieku powszechnie stosowano w budownictwie jako izolator termiczny i ognioodporny. Dopiero później odkryto jego poważne skutki zdrowotne – szczególnie w przypadku uwolnienia do środowiska podczas pożarów czy rozbiórek. Władze lokalne zapowiedziały dalszy monitoring i koordynację działań oczyszczających aż do całkowitego usunięcia zagrożenia.