Czwartkowe posiedzenie komisji parlamentarnej poświęcone sytuacji w Palestynie zgromadziło ponad 150 obserwatorów w sali obrad oraz około 400 osób przed budynkiem parlamentu. Minister spraw zagranicznych Maxime Prévot wygłosił godzinne przemówienie, odczytując 21-stronicowy tekst, będący osobistym manifestem na rzecz uznania państwa palestyńskiego.
Brak mandatu rządu – głos osobisty
Prévot zaznaczył na początku, że nie otrzymał w tej sprawie formalnego mandatu od rządu. Przypomniał jednak, że składając przysięgę 3 lutego, zobowiązał się do dbania o wiarygodność i spójność belgijskiej polityki zagranicznej. Wystąpienie miało więc charakter osobisty i poprzedza oczekiwane posiedzenie rządu, które ma odbyć się w najbliższych dniach lub tygodniach.
Minister skierował swoje argumenty bezpośrednio do ugrupowań blokujących bardziej zdecydowane stanowisko Belgii wobec Izraela. Szczególnie krytycznie odniósł się do Ruchu Reformatorskiego (MR) oraz w mniejszym stopniu do Nowego Sojuszu Flamandzkiego (N-VA), które sprzeciwiają się uznaniu Palestyny.
Argumenty prawne i polityczne
Odpowiadając na apel posła MR Denisa Ducarme o wyważone decyzje, Prévot podkreślił, że racjonalność musi uwzględniać zobowiązania prawne wynikające z międzynarodowych traktatów. Przypomniał, że w przypadku ryzyka ludobójstwa istnieje obowiązek działania. Z ironią dodał, że ma nadzieję, iż prawo wciąż jest źródłem inspiracji dla prawicy.
Odwołał się również do ustaleń porozumienia rządowego Arizona, w którym Belgia deklaruje wsparcie dla prawa międzynarodowego, praw człowieka i trybunałów międzynarodowych. Jego zdaniem rząd powinien postępować zgodnie z tymi zapisami, dbając o reputację Belgii jako państwa stojącego na straży prawa międzynarodowego.
Wrześniowe Zgromadzenie Ogólne ONZ
Znaczną część wystąpienia minister poświęcił argumentom za uznaniem państwa palestyńskiego, wskazując na postępy rozmów w rządzie przed wrześniowym Zgromadzeniem Ogólnym ONZ. Podkreślał, że chodzi o uznanie państwa, a nie rządu czy organizacji terrorystycznej, co – jego zdaniem – wzmocniłoby Autonomię Palestyńską kosztem Hamasu.
Ostrzegł również, że brak decyzji do września grozi izolacją Belgii w Unii Europejskiej. Wyraził jednocześnie zadowolenie z poparcia N-VA dla wpisania izraelskich ministrów o skrajnych poglądach na listę osób niepożądanych w Belgii.
Podziały i próby kompromisu
Posiedzenie pokazało wyraźny podział w rządzie oraz izolację Ruchu Reformatorskiego w tej sprawie. Denis Ducarme wezwał do kompromisu jeszcze w sierpniu, deklarując otwartość liberałów na negocjacje. Partia Vooruit zapowiedziała natomiast, że w razie utrzymania blokady jest gotowa działać z alternatywną większością w parlamencie.
Na pytanie o możliwe odejście z rządu w przypadku braku porozumienia, Prévot odparł, że nie zamierza robić takiego prezentu swoim przeciwnikom. Zapewnił, że będzie dążył do kompromisu wewnątrz koalicji, aby uniknąć destabilizacji gabinetu.
Cała sytuacja odzwierciedla głębokie różnice w podejściu do polityki bliskowschodniej w obrębie belgijskiej koalicji rządowej, które mogą w przyszłości zagrozić jej stabilności.