We wtorek rano w dzielnicy Koekelberg wybuchł poważny pożar, w wyniku którego trzech strażaków odniosło obrażenia. Jeden z nich trafił do szpitala, a dwóm pozostałym udzielono pomocy medycznej na miejscu. Jak poinformował rzecznik brukselskiej straży pożarnej Walter Derieuw, wszyscy doznali udaru cieplnego związanego z ekstremalnymi warunkami pracy.
Ogień pojawił się w tylnej części budynku przy ulicy François Hellinckx, w magazynie firmy dostarczającej artykuły dla branży hotelarsko-gastronomicznej. Składowane tam materiały – głównie papierowe serwetki i obrusy – miały wysoką wartość kaloryczną, co znacznie utrudniło gaszenie i prace rozbiórkowe. Ich specyfika wydłużyła czas potrzebny na całkowite opanowanie sytuacji.
Silne płomienie wytworzyły gęstą kolumnę dymu, która zmusiła służby do wydania ostrzeżenia dla mieszkańców pobliskich budynków. Zalecono im pozostanie w domach z zamkniętymi oknami i drzwiami, aby zminimalizować ryzyko wdychania szkodliwych substancji. Do akcji wysłano kilka zastępów straży, co pozwoliło na opanowanie żywiołu.
Ze względu na skalę zagrożenia wprowadzono środki bezpieczeństwa wykraczające poza standardową procedurę. Wstrzymano ruch kolejowy między stacjami Bruxelles-Ouest a Simonis, by zapewnić służbom swobodny dostęp do miejsca pożaru. SNCB koordynowała działania w celu ograniczenia utrudnień w transporcie.
Operator metra Stib wprowadził tymczasowe zmiany na liniach 2 i 6, które były nieczynne w godzinach 10:00–12:00. Miało to zapobiec uszkodzeniom infrastruktury i umożliwić sprawny dojazd pojazdów ratowniczych.
W porozumieniu z gminą Koekelberg i lokalną policją przeprowadzono ewakuację części mieszkańców. Osoby zmuszone do opuszczenia domów otrzymały tymczasowe schronienie w obiektach Centrum Pomocy Społecznej oraz hali sportowej. Na miejscu obecny był gminny koordynator ds. sytuacji kryzysowych, który nadzorował działania ratunkowe i pomoc dla mieszkańców.
Po ugaszeniu pożaru straż pożarna skupiła się na chłodzeniu konstrukcji i zabezpieczaniu terenu, aby zapobiec ponownemu rozprzestrzenieniu się ognia. Prowadzony jest stały monitoring temperatury, ponieważ część materiałów mogła zachować wysoką temperaturę mimo zakończenia głównej fazy gaszenia.