Aplikacja adwokacka to kluczowy etap w kształceniu belgijkich prawników. Trzyletnia praktyka w kancelarii, połączona z obowiązkową edukacją teoretyczną, ma przygotować przyszłych adwokatów do wykonywania zawodu. Rzeczywistość okazuje się jednak często daleka od wyobrażeń – młodzi adepci prawa muszą zmagać się z dużym stresem, niskimi wynagrodzeniami i ogromnymi wymaganiami zawodowymi.
Codzienność i ryzyko rezygnacji
Przypadki przerwania aplikacji wcale nie są rzadkie, choć brak oficjalnych statystyk pozwalających oszacować skalę zjawiska. Organizacja reprezentująca francusko- i niemieckojęzyczne palestry w Belgii potwierdza, że nie prowadzi rejestru takich rezygnacji.
Historie aplikantów pokazują, że powody odejścia bywają podobne. Jeden z młodych prawników, po ukończeniu studiów licencjackich, magisterskich i kursu specjalistycznego, rozpoczął praktykę z przekonaniem, że jest gotów na wyzwania. Jednak nadmiar pracy, wymagająca i kontrolująca atmosfera w kancelarii oraz kumulacja obowiązków doprowadziły do problemów zdrowotnych. Po dwóch nieudanych próbach kontynuacji aplikacji w innych miejscach, na zalecenie lekarza zrezygnował i przeniósł się do sektora korporacyjnego.
Dlaczego aplikanci odchodzą?
Karim Daoud, dyrektor avocats.be ds. kształcenia wstępnego, podkreśla, że część aplikantów porzuca zawód, bo ten okazuje się zbyt trudny lub znacząco różni się od ich wcześniejszych wyobrażeń. Niektórzy pracują jako adwokaci tylko rok, inni odchodzą tuż po zakończeniu aplikacji. Ich kompetencje są jednak wysoko cenione w firmach prywatnych i instytucjach publicznych.
Dziekani palestr zwracają uwagę, że aplikanci zbyt rzadko mówią o swoich problemach w obawie przed konsekwencjami, co jest błędem. Przewodnicząca stowarzyszenia aplikantów w jednej z metropolitalnych palestr podkreśla natomiast, że młodzi prawnicy mają większy wpływ na relacje z patronami, niż sądzą – nie są w pozycji całkowitej słabości, mimo formalnej podległości.
Wynagrodzenia i realia ekonomiczne
Kodeks Deontologiczny Adwokata pozostawia swobodę w ustalaniu wynagrodzenia aplikantów, ale Palestra wyznacza minimalne stawki: 1450 euro brutto w pierwszym roku, 1700 euro w drugim i 2000 euro w trzecim roku aplikacji. Obowiązkowe jest także płacenie za nadgodziny.
W praktyce sytuacja materialna bywa bardzo różna. Nawet w kancelariach oferujących wynagrodzenie powyżej minimum kwota netto jest ograniczona, ponieważ aplikanci działają jako niezależni wykonawcy zawodu. Szczególnie trudne jest utrzymanie się z minimalnej pensji bez wsparcia rodziny czy partnera.
Natłok obowiązków
Aplikanci muszą łączyć codzienną pracę w kancelarii z zajęciami na kursach CAPA, przygotowaniami do egzaminów i udziałem w szkoleniach praktycznych. Zajęcia odbywają się także w soboty, a sesje egzaminacyjne – zwykle w styczniu i lutym – zbiegają się z pełnym obciążeniem obowiązkami zawodowymi.
Dodatkowym wymogiem są obowiązkowe sprawy pro bono – wcześniej było ich dwanaście rocznie, obecnie sześć. Prowadzenie takich spraw samodzielnie, często w dziedzinach prawa odmiennych od profilu kancelarii, stanowi duże wyzwanie.
Zmiany patronów
Według Barometru belgijskich adwokatów francusko- i niemieckojęzycznych z 2022 roku, średnio jeden na czterech aplikantów zmienia patrona w trakcie praktyki. Najczęściej powodem jest niezadowolenie z warunków, choć niektórzy traktują zmianę jako szansę na poszerzenie doświadczenia.
Wsparcie i interwencje
W przypadku problemów aplikanci mogą liczyć na pomoc komisji aplikacyjnych, stowarzyszeń młodych adwokatów czy dziekanów palestr. Możliwe są mediacje, a nawet zmiana patrona. Kluczowe jest jednak szybkie zgłaszanie trudności – im wcześniej, tym większa szansa na skuteczne rozwiązanie.
Sytuacja belgijskich aplikantów pokazuje, jak duża jest przepaść między idealistycznym obrazem zawodu a jego realiami. Utrzymanie wysokich standardów profesjonalnych wymaga równoczesnego zadbania o warunki pracy i wsparcie młodych adeptów prawa, tak aby mogli w pełni wykorzystać swój potencjał.