Sytuacja finansowa regionalnych portów lotniczych we Flandrii rodzi coraz więcej pytań o zasadność ich dalszego wspierania ze środków publicznych. Lotniska w Ostendzie i Antwerpii utrzymują się na minimalnym poziomie rentowności wyłącznie dzięki regionalnym dotacjom. Partia Vooruit postuluje więc zakończenie tego finansowania, zwłaszcza że Flandria niedawno przeznaczyła ogromne środki na inwestycję w Brussels Airport.
Analiza wyników za 2024 rok, przeprowadzona przez Woutera Dewulfa – ekonomistę z Uniwersytetu w Antwerpii specjalizującego się w sektorze lotniczym – ujawnia poważne problemy strukturalne obu portów. Dyskusja nabrała dodatkowej dynamiki po decyzji władz Flandrii o przejęciu 39% udziałów w stołecznym porcie lotniczym za 2,7 miliarda euro.
Ostenda – zysk tylko dzięki dotacjom i przychodom jednorazowym
Port lotniczy w Ostendzie zakończył 2024 rok z zyskiem operacyjnym w wysokości 390 tysięcy euro przy obrotach sięgających 19,3 mln euro. Prawdziwe przychody z działalności lotniczej wyniosły jednak jedynie 7,4 mln euro. Aż 11,3 mln euro pochodziło z dotacji publicznych, a dodatkowe 525 tys. euro to jednorazowy dochód z eksploatacji farmy fotowoltaicznej na terenie lotniska.
Dewulf podkreśla, że bez tego jednorazowego wpływu port wykazałby stratę. Problem pogłębia skumulowany dług w wysokości 12,5 mln euro. Mimo trudności ekonomicznych Ostenda wciąż pełni funkcję historycznej bazy belgijskiej filii TUI, co nadaje jej znaczenie symboliczne i polityczne.
Antwerpia – rosnące straty mimo stabilnych przychodów
Port lotniczy Deurne w Antwerpii zamknął 2024 rok stratą w wysokości 658 tys. euro, powiększając skumulowane straty do 2,3 mln euro. Wyniki operacyjne pogorszyły się mimo względnie stabilnych przychodów, co może świadczyć o spadku efektywności lub wpływie nieprzewidzianych czynników zewnętrznych.
Charakterystyczne dla tego lotniska jest intensywne wykorzystanie przez prywatne odrzutowce – stanowią one 16% wszystkich operacji. Ten segment ruchu nie przekłada się jednak na poprawę sytuacji finansowej, a obiekt pozostaje uzależniony od dotacji kapitałowych i innych form wsparcia publicznego.
Coraz ostrzejsza krytyka dotowania portów regionalnych
Vooruit postuluje całkowite wstrzymanie subsydiowania lotnisk w Ostendzie i Antwerpii, argumentując, że środki publiczne są wykorzystywane w sposób nieefektywny. Postulat ten zyskuje na znaczeniu w kontekście ogromnej inwestycji w Brussels Airport, która skłania do pytań o spójność regionalnej polityki lotniczej.
Flamandzka minister ds. mobilności Annick De Ridder (N-VA), reprezentująca Antwerpię, ma odnieść się do tej krytyki po zakończeniu wakacji. Oczekiwane jest również jej stanowisko w sprawie planu inwestycyjnego dla wszystkich flamandzkich portów lotniczych.
Problem ogólnobelgijski
Kwestia nierentowności portów lotniczych nie ogranicza się do Flandrii. W Walonii stowarzyszenia mieszkańców wskazują, że lotniska w Liège i Charleroi osiągają zyski tylko dzięki regionalnym dotacjom. Władze regionu walońskiego deklarują jednak utrzymanie wsparcia, podkreślając strategiczne znaczenie obu portów dla gospodarki regionu.
Dylemat europejskiej polityki lotniczej
Sytuacja we Flandrii i Walonii wpisuje się w szerszy, europejski problem: małe porty regionalne balansują między lokalnym znaczeniem a globalną opłacalnością. W obliczu presji na racjonalizację wydatków publicznych władze muszą decydować, czy nadal wspierać lokalną infrastrukturę, czy skoncentrować środki na obiektach o większej efektywności ekonomicznej.