Ponad trzymiesięczna ucieczka Dimitriego zakończyła się w niedzielne popołudnie w centrum Liège, gdzie 39-letni mężczyzna został zatrzymany po brutalnym ataku na przechodnia na ulicy Hocheporte.
Dimitri był poszukiwany od 18 kwietnia, kiedy to zbiegł z zakładu karnego w Lantin. Jego ponowne ujęcie stało się możliwe dzięki świadkom, którzy wezwali policję po zauważeniu jego agresywnego zachowania w centrum miasta.
Według relacji naocznych świadków, mężczyzna wielokrotnie bił i kopał swoją ofiarę. Kulminacyjnym momentem napaści było silne kopnięcie, po którym poszkodowany stracił przytomność. Na widok interweniujących funkcjonariuszy Dimitri próbował uciec przez podwórko jednej z pobliskich kamienic, jednak został zatrzymany po krótkim pościgu.
Ranny mężczyzna trafił do szpitala, gdzie lekarze ocenili jego obrażenia jako wymagające co najmniej 15 dni niezdolności do pracy. Mimo to odmówił składania szczegółowych wyjaśnień na temat przebiegu zdarzenia.
W poniedziałek 4 sierpnia Dimitri został doprowadzony do prokuratury w Liège, gdzie przedstawił swoją wersję wydarzeń. Twierdził, że zaatakowany mężczyzna to jego współlokator, z którym od dwóch dni spożywał alkohol i zażywał narkotyki.
Według jego relacji, awantura wybuchła w wyniku kradzieży telefonu, której miał dopuścić się współlokator. Kiedy napięcie między nimi narastało, ten miał pierwszy użyć przemocy, kopiąc Dimitriego, co – jak utrzymuje sprawca – sprowokowało jego gwałtowną reakcję.
Prokuratura wszczęła śledztwo i złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie Dimitriego. Mężczyzna, który przez ponad trzy miesiące unikał odpowiedzialności karnej, ponownie trafił za kratki i będzie oczekiwał na dalsze decyzje sądu.
Sprawa ta uwypukla problemy związane z nadzorem nad zbiegami z więzień oraz brakiem skutecznych narzędzi do ich szybkiego zatrzymywania przez służby porządkowe.