Rodzina syryjskiego pochodzenia, mieszkająca na stałe w Brukseli, wybrała się wczoraj na wycieczkę nad morze do Gravelines w północnej Francji. Podczas pobytu nad wodą troje dzieci znalazło się w niebezpieczeństwie. Dwoje z nich zdołano uratować, jednak jedno wciąż pozostaje zaginione.
Tragedia podczas wyprawy nad morze
Około godziny 16:00 służby ratunkowe zostały zaalarmowane o niepokojącej sytuacji na plaży w Gravelines, gdzie troje dzieci miało wpaść do wody. Informację tę potwierdził rzecznik prefektury morskiej kanału La Manche i Morza Północnego, na podstawie doniesień lokalnego radia Radio6.
W akcję poszukiwawczą zaangażowano śmigłowiec Marynarki Wojennej oraz jednostki pływające. Poszukiwania trwały do godziny 19:45, po czym zostały przerwane. Według wstępnych ustaleń dzieci znajdowały się na niewielkiej łodzi, która zaczęła dryfować. W wyniku tego wszystkie troje wpadło do wody. Szczegółowe okoliczności zdarzenia nadal są ustalane.
Dwójka dzieci ocalała
Jak poinformowała prefektura morska, dwójce dzieci – w wieku 10 i 13 lat – udało się samodzielnie dotrzeć do brzegu. Trzecie dziecko, około dziesięcioletnie, nadal jest poszukiwane. Wiadomo, że cała trójka pochodzi z Brukseli.
Służby ratunkowe kontynuują działania poszukiwawcze z użyciem dostępnych środków morskich i powietrznych. Rodzina przeżywa dramatyczne chwile, oczekując na wieści o zaginionym dziecku.
Władze lokalne współpracują z belgijskimi służbami, zapewniając rodzinie wsparcie psychologiczne oraz koordynując transgraniczne działania ratownicze. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach zarówno we Francji, jak i w Belgii.