Flamandzki oddział Czerwonego Krzyża znalazł się w ogniu krytyki po ogłoszeniu współpracy z marką piwa „Tout Bien”, należącą do influencera Average Rob. Celem kampanii, która ruszyła w piątek, było zachęcenie młodych osób w wieku 18–25 lat do oddawania osocza. Jednak inicjatywa natychmiast spotkała się ze stanowczym sprzeciwem ekspertów ds. uzależnień.
Flamandzkie Centrum Ekspertyz ds. Alkoholu i Innych Narkotyków (VAD) ostro skrytykowało kampanię, wskazując, że działania Czerwonego Krzyża mogą wzmacniać przekonanie o nieszkodliwości alkoholu. Organizacja przypomniała, że takie podejście jest szczególnie niepokojące w świetle najnowszych rekomendacji Najwyższej Rady Zdrowia, która w styczniu ponownie podkreśliła, iż nie istnieje bezpieczny poziom spożycia alkoholu – ani dla zdrowia, ani dla funkcjonowania społecznego.
W ramach tej kontrowersyjnej akcji osoby oddające osocze w sierpniu i wrześniu na terenie Flandrii mają otrzymać dwie puszki piwa – jedną z alkoholem, drugą bezalkoholową. Czerwony Krzyż tłumaczy tę formę zachęty rosnącym zapotrzebowaniem na osocze i problemem z jego dostępnością.
Centrum VAD zdecydowanie sprzeciwiło się takiemu rozwiązaniu i wystosowało oficjalny list z żądaniem wycofania kampanii. Dyrektor centrum, Katleen Peleman, stwierdziła, że przedstawianie alkoholu jako nagrody, prezentu lub formy podziękowania bagatelizuje ryzyko związane z jego spożyciem – szczególnie wśród młodych dorosłych.
Peleman zwróciła także uwagę na mechanizmy stosowane przez przemysł alkoholowy, podkreślając, że promocja piwa bezalkoholowego bywa jedynie strategią, której prawdziwym celem jest zwiększenie rozpoznawalności marek i wzrost sprzedaży napojów alkoholowych.
Zdaniem ekspertki, to wyjątkowo niepokojące, że organizacja o tak silnym wizerunku zdrowotnym jak Czerwony Krzyż, decyduje się na współpracę z marką alkoholową. Przypomniała również, że nadmierne spożycie alkoholu jest jedną z głównych przyczyn hospitalizacji na oddziałach ratunkowych.
W kontekście zaleceń Najwyższej Rady Zdrowia, kampania wydaje się tym bardziej nieodpowiedzialna. Peleman nazwała ją „szokującą” i podkreśliła, że nawet szlachetny cel, jakim jest pozyskiwanie osocza, nie usprawiedliwia środków, które mogą prowadzić do normalizacji konsumpcji alkoholu.
Debata wokół tej inicjatywy uwypukla szerszy problem związany z obecnością alkoholu w przestrzeni publicznej i jego reklamowaniem – zwłaszcza wobec młodych ludzi. W tle tej kontrowersji rysuje się głębszy konflikt między potrzebami medycyny a zasadami profilaktyki zdrowotnej.