Najnowsze dane Krajowego Urzędu Zatrudnienia (ONEM) wskazują na niepokojący wzrost bezrobocia w Belgii. W skali całego kraju liczba osób pobierających pełne zasiłki dla bezrobotnych wzrosła o 1,8% w ujęciu rocznym. W Regionie Stołecznym Brukseli, mimo umiarkowanego tempa wzrostu, liczba ta przekroczyła symboliczny próg 62 tysięcy, co podkreśla narastające trudności strukturalne stołecznego rynku pracy.
W czerwcu 2025 roku liczba osób pobierających pełne zasiłki w Belgii wyniosła 292 371, czyli o 5197 więcej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Wzrost ten odzwierciedla ogólne zawirowania na rynku pracy spowodowane m.in. postępującą digitalizacją, restrukturyzacją wielu branż oraz transformacją gospodarczą w kluczowych sektorach.
Z danych demograficznych wynika, że bezrobocie bardziej dotyka mężczyzn niż kobiety. W ciągu roku liczba bezrobotnych mężczyzn wzrosła o 3111 osób (1,9%), podczas gdy wśród kobiet odnotowano przyrost o 2086 osób (1,7%). Tę różnicę można wiązać z profilem sektorów najbardziej narażonych na redukcję zatrudnienia, takich jak przemysł czy budownictwo, w których dominują mężczyźni.
Pod względem regionalnym Flandria odnotowała najwyższy wzrost liczby beneficjentów – o 3,8%, co oznacza 109 576 osób pobierających zasiłki. Ten dynamiczny przyrost może świadczyć o strukturalnych zmianach w gospodarce regionu, który dotąd uchodził za motor belgijskiego wzrostu. Dla porównania, w Walonii liczba bezrobotnych wzrosła jedynie o 0,5%, do 120 678 osób, natomiast w Regionie Stołecznym Brukseli przyrost wyniósł 0,9% i objął 62 117 osób.
Choć Bruksela ma najniższą liczbę bezrobotnych w ujęciu absolutnym spośród trzech regionów, przekroczenie progu 62 tysięcy budzi niepokój. Pokazuje ono, że stołeczny rynek pracy, oparty głównie na usługach i instytucjach międzynarodowych, również odczuwa skutki szerszych zmian gospodarczych. Rosnące bezrobocie może być też efektem niewystarczającej skuteczności programów aktywizacji zawodowej oraz braku odpowiednich mechanizmów dostosowawczych w systemie kształcenia i szkoleń.
Warto zwrócić uwagę na rozbieżności między dynamiką wzrostu a bezwzględną liczbą bezrobotnych. Walonia, mimo najniższej dynamiki, wciąż pozostaje regionem z najwyższą liczbą beneficjentów, co wynika z jej długotrwałych problemów strukturalnych – spadku znaczenia przemysłu ciężkiego, trudności w przyciąganiu inwestycji i ograniczonych możliwości zatrudnienia w nowoczesnych sektorach gospodarki.
Flandria natomiast, mimo dotychczasowej reputacji regionu o stabilnym rynku pracy, zmaga się obecnie z gwałtownie rosnącym bezrobociem. Może to sygnalizować głębsze zmiany strukturalne i konieczność rewizji lokalnych strategii zatrudnienia.
W obliczu tych wyzwań eksperci wskazują na konieczność bardziej zdecydowanych działań ze strony władz regionalnych i federalnych. Niezbędne będą programy przekwalifikowania zawodowego, rozwój szkoleń dostosowanych do potrzeb cyfrowej gospodarki oraz wsparcie dla sektorów o wysokim potencjale wzrostu. Tylko w ten sposób możliwe będzie złagodzenie skutków transformacji gospodarczej i zapobieżenie dalszemu wzrostowi bezrobocia.