Darya Safai, posłanka Nowej Flandryjskiej Partii (N-VA), poinformowała opinię publiczną o otrzymaniu ostrzeżenia od belgijskich służb bezpieczeństwa dotyczącego planu jej porwania przygotowywanego przez irański reżim. Szczegóły zagrożenia ujawniła za pośrednictwem platformy społecznościowej X, opisując możliwe metody działania służb specjalnych Iranu.
Według Safai, belgijska policja i służby wywiadowcze skontaktowały się z nią podczas wakacji w Stanach Zjednoczonych, informując o planowanej próbie jej uprowadzenia przez osoby działające na zlecenie Teheranu. Operacja miała zostać przeprowadzona z wykorzystaniem terytorium Turcji jako tzw. korytarza tranzytowego. W związku z tym Safai otrzymała zalecenie unikania podróży do tego kraju oraz innych miejsc, gdzie obecność irańskich agentów jest znacząca.
Parlamentarzystka irańskiego pochodzenia opuściła Iran w latach 90. i od tego czasu znana jest z konsekwentnej działalności opozycyjnej wobec tamtejszego reżimu. O otrzymanym ostrzeżeniu poinformował ją funkcjonariusz policji z gminy Wemmel, gdzie mieszka. Kontakt ten, utrzymywany regularnie w ramach osobistych procedur bezpieczeństwa, zawierał także konkretne zalecenia dotyczące ograniczenia podróży zagranicznych.
Safai wyjaśniła, że w przeszłości wielokrotnie podróżowała do Turcji, ponieważ było to jedyne możliwe miejsce spotkań z członkami jej rodziny, którzy nie mogą przyjeżdżać ani do Belgii, ani do Iranu. Te powtarzające się wizyty mogły stworzyć przewidywalny schemat, który został wykorzystany do zaplanowania próby porwania na terenie kraju, gdzie irańskie służby działają swobodniej.
Polityczna aktywność Safai obejmuje m.in. współautorstwo projektu rezolucji wzywającej do uznania irańskiej Gwardii Rewolucyjnej za organizację terrorystyczną w Unii Europejskiej. Jej działania wymierzone w aparat bezpieczeństwa Islamskiej Republiki Iranu najprawdopodobniej przyczyniły się do objęcia jej osobistym zainteresowaniem przez irańskie służby.
Decyzja posłanki o upublicznieniu informacji o planie porwania miała charakter strategiczny. Safai zaznaczyła, że chce w ten sposób odstraszyć potencjalnych sprawców i wysłać wyraźny sygnał do władz Iranu: ich działania są monitorowane przez służby Zachodu. Jej zdaniem przejrzystość może zwiększyć jej bezpieczeństwo, pokazując, że reżim nie działa już w cieniu.
W swojej wypowiedzi posłanka opisała irański reżim jako nieprzewidywalny i bezwzględny wobec swoich krytyków za granicą. Jej przypadek wpisuje się w szerszy wzorzec działań irańskich służb, które wykorzystują porwania, zastraszanie i presję jako narzędzia przeciwko opozycjonistom działającym na Zachodzie.
Sprawa Daryi Safai pokazuje, z jakimi zagrożeniami muszą mierzyć się parlamentarzyści o pochodzeniu imigracyjnym, szczególnie ci, którzy krytykują reżimy autorytarne. Belgijskie służby bezpieczeństwa stają tym samym przed wyzwaniem ochrony procesu demokratycznego i wolności słowa, jednocześnie zapewniając realne bezpieczeństwo fizyczne osobom narażonym na represje ze strony zagranicznych służb.
W szerszym kontekście międzynarodowym Iran od lat buduje sieci operacyjne w krajach trzecich – szczególnie w tych, które są geograficznie bliskie i mają stosunkowo łagodny reżim wizowy. Turcja, ze względu na swoje położenie i złożone relacje z Iranem, stanowi atrakcyjny obszar do prowadzenia tego typu działań, co powinno skłaniać państwa zachodnie do wzmożonej czujności.