Belgijski system penitencjarny ponownie znalazł się w centrum uwagi opinii publicznej za sprawą kolejnego skandalu obyczajowego. Miesiąc po ujawnieniu przez francuskojęzyczny dziennik La Dernière Heure nieprawidłowości w zakładzie karnym w Andenne, podobne wydarzenia wstrząsnęły więzieniem w Marche-en-Famenne. 26-letnia stażystka została natychmiast odsunięta od obowiązków po ujawnieniu, że utrzymywała relacje intymne z dwoma osadzonymi z różnych sekcji zakładu.
Kobieta miała zakończyć szkolenie we wrześniu bieżącego roku, jednak zostało ono przedwcześnie przerwane po stwierdzeniu poważnych naruszeń kodeksu etycznego. Według ustaleń, stażystka nawiązała erotyczne relacje z dwoma więźniami – w jednym przypadku spotkania odbywały się poza murami zakładu podczas przepustek, w drugim kontakty miały miejsce bezpośrednio w obrębie więzienia.
Pierwsza z relacji rozpoczęła się w lutym, za pośrednictwem korespondencji z 25-letnim osadzonym skazanym na siedem lat pozbawienia wolności za serię napadów. Więzień zaproponował stażystce bliższe kontakty podczas przyszłych przepustek. Od maja kobieta rzeczywiście zaczęła odbierać go po zakończeniu przepustek i towarzyszyć mu podczas codziennych zajęć.
Sytuacja uległa zaostrzeniu 13 czerwca, kiedy kobieta otrzymała zakaz wstępu do zakładu z powodu podejrzeń o nieprofesjonalne relacje. Osadzony początkowo sądził, że to on był powodem interwencji, jednak wkrótce odkrył, że stażystka równocześnie utrzymywała bliski kontakt z innym więźniem z innego skrzydła zakładu. Po konfrontacji między osadzonymi na dziedzińcu, drugi mężczyzna przyznał się do relacji, co doprowadziło do eskalacji sprawy.
Administracja penitencjarna zareagowała stanowczo. Drugi z zaangażowanych więźniów został przeniesiony do zakładu karnego w Andenne w ramach wymiany z innym osadzonym, który również złamał regulamin poprzez relację z funkcjonariuszką. Transfer ten nawiązuje do wcześniejszego skandalu w Andenne, gdzie dwie agentki otrzymały zakaz wstępu po odkryciu komunikacji o charakterze seksualnym z osadzonymi, obejmującej rozmowy telefoniczne, wiadomości tekstowe oraz materiały wideo.
Valérie Callebaut, rzeczniczka administracji penitencjarnej, jednoznacznie podkreśliła, że kodeks deontologiczny stanowczo zabrania pracownikom utrzymywania relacji o charakterze osobistym z osadzonymi – niezależnie od tego, czy kontakty te mają miejsce w murach zakładu, czy poza nimi. Celem tych regulacji jest zachowanie profesjonalnego dystansu, ochrona dyskrecji i tajemnicy zawodowej, a także zapewnienie bezpieczeństwa personelu i integralności instytucji penitencjarnych.
Reguły etyczne obowiązują również po zakończeniu odbywania kary przez osadzonego – zakazują jakichkolwiek relacji osobistych z byłymi więźniami, ich rodzinami oraz bliskimi. Ich celem jest ochrona reputacji służby więziennej oraz zapobieganie potencjalnym nadużyciom. W przypadku ich naruszenia uruchamiane są procedury dyscyplinarne, które mogą skutkować zawieszeniem lub odsunięciem pracownika od pełnienia obowiązków.
Zjawisko relacji osobistych między personelem a więźniami nie jest w Belgii odosobnione. W październiku 2023 roku podobny przypadek odnotowano w Andenne, gdzie trzydziestoletnia funkcjonariuszka zaangażowała się w relację z osadzonym, który później został przeniesiony do innej placówki. Zaledwie miesiąc później ujawniono kolejny skandal – dotyczący grupowych stosunków seksualnych na terenie zakładu pracy. Więzienie w Marche-en-Famenne również miało już do czynienia z podobną sytuacją: dwa lata temu funkcjonariuszka związała się z więźniem z Charleroi, odsiadującym wyrok za napady.
Powtarzające się przypadki tego rodzaju wskazują na systemowe trudności z utrzymaniem standardów etycznych w belgijskich zakładach karnych. Bliski, codzienny kontakt między personelem a osadzonymi niesie ryzyko przekraczania granic zawodowych. Administracja penitencjarna podejmuje dalsze działania w celu wzmocnienia mechanizmów kontrolnych oraz intensyfikacji szkoleń etycznych, by ograniczyć ryzyko podobnych incydentów w przyszłości.