Rada nadzorcza belgijskich kolei państwowych SNCB podtrzymała decyzję o wyborze hiszpańskiego producenta CAF (Construcciones y Auxiliar de Ferrocarriles) jako preferowanego oferenta w przetargu na dostawę nowych składów kolejowych. Umowa, której szacunkowa wartość przekracza 3 miliardy euro, obejmuje 600 pociągów typu AM30 i ma fundamentalne znaczenie dla modernizacji taboru w Belgii.
Minister mobilności Jean-Luc Crucke (Les Engagés) wyraził zadowolenie z decyzji, podkreślając konieczność uwzględnienia interesów belgijskiej gospodarki. „Oczekuję korzyści w zakresie zatrudnienia, podwykonawstwa i transferu technologii. Negocjacje powinny teraz skupić się właśnie na tym” – zaznaczył minister.
Francuski Alstom protestuje. Spór trafił do sądu
Pierwotny wybór CAF wywołał kontrowersje i został zaskarżony przez francuskiego konkurenta – firmę Alstom. Spółka argumentowała, że jej oferta była tańsza o 100 milionów euro, a dodatkowo przewidywała utrzymanie miejsc pracy w Belgii, m.in. w zakładach w Brugii, zatrudniających około 600 osób.
W wyniku wniesienia skargi belgijska Rada Stanu tymczasowo wstrzymała decyzję SNCB. Odpowiadając na zarzuty, zarząd kolei przedstawił szczegółowe uzasadnienie, w którym podkreślono, że wszyscy trzej oferenci zadeklarowali korzystanie z lokalnych podwykonawców. CAF zostało wezwane do przedstawienia konkretnych planów, które przyniosą korzyści gospodarcze Belgii. Podkreślono jednak, że zgodnie z unijnym prawem nie wolno faworyzować ofert ze względu na aspekt lokalny.
Pociągi AM30 i plan modernizacji taboru
Projekt wpisuje się w realizację Umowy o Świadczenie Usług Publicznych zawartej przez SNCB, która zakłada odnowienie połowy floty kolejowej do 2032 roku. Pierwszy skład ma zostać dostarczony już w 2029 roku, a pierwsza partia pociągów ma zapewnić 54 tysiące miejsc siedzących.
Minister Crucke zaznaczył, że nie ma miejsca na opóźnienia: „Każdy dzień zwłoki szkodzi realizacji celu, jakim jest zwiększenie udziału kolei w rynku transportowym o 30% do 2032 roku. Umowa musi być bezpieczna prawnie, technicznie bezbłędna i terminowa”.
Dylematy etyczne i międzynarodowy kontekst
Wybór CAF wywołał również kontrowersje natury etycznej. Trzydziestu belgijskich naukowców wystosowało list otwarty do ministra mobilności, wzywając do odrzucenia oferty hiszpańskiej firmy ze względu na jej zaangażowanie w projekty infrastrukturalne na terytoriach okupowanych przez Izrael.
CAF bierze udział w budowie linii metra łączącej Jerozolimę z nielegalnymi osiedlami na okupowanym Zachodnim Brzegu, co – zdaniem sygnatariuszy – narusza prawo międzynarodowe. SNCB zadeklarowało, że firma zostanie zobowiązana do potwierdzenia, iż przestrzega przepisów prawa międzynarodowego i standardów w zakresie praw człowieka.
Ostre reakcje polityczne i możliwe dalsze odwołania
Decyzja o podtrzymaniu wyboru CAF nie została przyjęta jednomyślnie. Georges-Louis Bouchez (MR) nazwał ją na platformie X „wyraźnym wyborem przeciwko Alstom” i oskarżył zarząd SNCB o brak odpowiedzialności. Partia Groen poszła jeszcze dalej, zapowiadając, że CAF nie powinien otrzymać kontraktu, dopóki nie wycofa się z działalności na terytoriach okupowanych.
Mimo postępów w negocjacjach z hiszpańskim producentem, scenariusz kolejnych batalii prawnych jest bardzo prawdopodobny. Ewentualne opóźnienia mogą zagrozić harmonogramowi modernizacji belgijskiej kolei, czyniąc „kontrakt stulecia” jednym z najbardziej złożonych i spornych projektów infrastrukturalnych ostatnich lat.