Decyzja rządu federalnego o reformie emerytalnej obejmującej sędziów, żołnierzy oraz pracowników kolei została przyjęta z wyraźnym niezadowoleniem przez przedstawicieli tych zawodów. Środowiska zawodowe zgodnie podkreślają, że zmiany zostały narzucone z góry, bez możliwości rzeczywistego dialogu. W tle narastają napięcia i pojawiają się zapowiedzi możliwych strajków.
Choć sama reforma była przewidziana w porozumieniu koalicyjnym, organizacje reprezentujące sektor publiczny liczyły na możliwość negocjowania jej szczegółów. Tymczasem kolejne spotkania z przedstawicielami rządu nie przyniosły żadnych realnych konsultacji.
Związki kolejowe: rozmowy tylko z nazwy
Związkowiec Pierre Lejeune z CGSP Cheminots opisuje spotkania z gabinetem ministra Jambona jako pozbawione merytoryki. Jak podkreśla, podczas trzech zebrań nie podjęto żadnych prób dyskusji – jedynie przedstawiano treść uzgodnień już zawartych w rządowej umowie.
Zawieszone w kwietniu ostrzeżenia strajkowe mogą zostać wznowione po wakacjach, jeśli nie pojawią się konkretne odpowiedzi na pytania o możliwość wcześniejszych odejść z pracy czy sposób obliczania wysokości emerytur. Decyzję w tej sprawie podejmie komisja parytetowa sektora publicznego w połowie sierpnia.
Przewodniczący SACT, Grégory Lehman, nie wyklucza protestów jeszcze w trakcie wakacji. Finalne stanowisko zostanie ogłoszone po konsultacjach z innymi organizacjami związkowymi, w tym SIC.
Magistratura: brak dialogu i polityczne kalkulacje
W środowisku sędziowskim zmiany traktowane są jako przesądzone i niepodlegające negocjacjom. Zerwany kilka tygodni temu kontakt z ministrem odpowiedzialnym za system emerytalny tylko potwierdza brak woli współpracy ze strony rządu.
Laurent Sacré, przewodniczący Stowarzyszenia Związkowego Magistratów, przypomina o wcześniejszych protestach w sądach oraz zgromadzeniu w Pałacu Sprawiedliwości. Minister sprawiedliwości Annelies Verlinden podjęła pewne działania zmierzające do poprawy warunków pracy sędziów, jednak nie miała kompetencji, by ingerować w system emerytalny.
Prokurator generalny Frédéric Van Leeuw zwraca uwagę na fakt, że premier trzykrotnie zignorował prośby o spotkanie ze strony władz sądowniczych. Jednocześnie, jak zauważa, rząd prowadzi dialog z lekarzami i przedstawicielami służby zdrowia, co rodzi pytania o konsekwencję i selektywność w podejściu do rozmów z poszczególnymi grupami zawodowymi. Van Leeuw nie ukrywa rozczarowania, podkreślając, że dla niektórych polityków marginalizowanie środowiska sędziowskiego może być po prostu politycznie wygodne.
Wojsko: reforma ogłoszona w dniu defilady
Ogłoszenie zmian w systemie emerytalnym dla żołnierzy zbiegło się z obchodami święta narodowego. Boris Morenville z wojskowego związku SLFP-Défense ocenia ten termin jako nieprzypadkowy i prowokacyjny wobec tysięcy wojskowych maszerujących w tym dniu w defiladzie.
Nowe przepisy mają wejść w życie już w 2027 roku, znacznie szybciej niż poprzednia reforma, która przewidywała siedmioletni okres przejściowy. W praktyce oznacza to, że żołnierze, którzy planowali przejść na emeryturę w wieku 56 lat, będą musieli pracować dwa lata dłużej – do 58. roku życia. W kolejnych latach próg ten będzie systematycznie przesuwany, aż do pełnego zrównania z ogólnym systemem emerytalnym.
Związek zawodowy wojskowych deklaruje chęć podjęcia konstruktywnej rozmowy na temat szczegółów reformy. Jednak jeśli nie dojdzie do kompromisu, gotów jest podejmować działania, które uwidocznią problemy środowiska wojskowego i upomną się o poszanowanie jego praw.
Wspólny front niezadowolenia
Reakcje kolejarzy, sędziów i żołnierzy pokazują, jak głębokie jest rozczarowanie brakiem rzeczywistego dialogu społecznego. Jednostronne decyzje rządu, podejmowane bez realnych konsultacji, mogą doprowadzić do eskalacji napięć i akcji protestacyjnych w instytucjach kluczowych dla funkcjonowania państwa. Nadchodzące miesiące mogą okazać się wyjątkowo trudne dla rządu, który będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swojej polityki wobec sektora publicznego.