Personel zakładu karnego w Hasselt czasowo wstrzymał pracę po zdarzeniu, do którego doszło we wtorek 15 lipca w Oudsbergen. 52-letni strażnik więzienny, przebywający wówczas poza służbą, został postrzelony z broni pneumatycznej. W związku ze sprawą zatrzymano dwóch młodych mężczyzn w wieku 21 i 19 lat. Obaj usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa.
Dwukrotny atak z broni pneumatycznej
Jak poinformowała prokuratura w Limburgu, ofiara nie pracowała tego dnia w więzieniu – pomagała znajomemu przy pracach ogrodniczych. Do ataku doszło dwukrotnie – o godzinie 13:00 i ponownie o 16:00. – Pierwszy strzał otarł się o głowę, drugi trafił w klatkę piersiową – przekazał rzecznik prokuratury Pieter Strauven. Mężczyzna odniósł obrażenia, ale jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Choć nie użyto broni palnej, śledczy traktują sprawę z pełną powagą. – Nawet broń pneumatyczna może wyrządzić poważne szkody, a w skrajnych przypadkach być śmiertelna – podkreślił Strauven. Zatrzymani zostali doprowadzeni do sędziego śledczego, który zdecydował o ich aresztowaniu.
Trwa śledztwo, motyw niejasny
Ze względu na zawód poszkodowanego, prokuratura natychmiast zbadała możliwe powiązania ataku z jego pracą. – Na ten moment nie znaleziono związku między atakiem a działalnością zawodową ofiary, ale nadal przyglądamy się temu wątkowi – poinformował rzecznik prokuratury.
Narastające napięcia w zakładzie karnym w Hasselt
W międzyczasie sytuacja w zakładzie karnym w Hasselt staje się coraz bardziej napięta. Jak przekazał Kristof Muyters ze związku zawodowego ACOD, personel jest wstrząśnięty kolejnym przypadkiem przemocy wobec funkcjonariusza. – To nie jest pierwszy taki przypadek. Tylko w czwartek doszło do dwóch niebezpiecznych sytuacji – relacjonuje.
Najpierw konieczna była interwencja policji, by przenieść agresywnego osadzonego do celi izolacyjnej. Później tego samego dnia dwóch strażników zostało zaatakowanych przez innego więźnia. Obaj trafili do szpitala i zostali uznani za czasowo niezdolnych do pracy.
Zamrożenie sytuacji i reżim nocny
W odpowiedzi na rosnącą liczbę ataków i agresywnych sytuacji, zdecydowano o wprowadzeniu 24-godzinnego zamrożenia sytuacji. – To nie jest strajk, ale wdrożyliśmy tryb nocny – wyjaśnia Muyters. Oznacza to, że osadzeni muszą przebywać w celach, a wszystkie aktywności – takie jak spacery – zostały zawieszone do poniedziałku rano.
Powrót do normalności od poniedziałku
Związek zawodowy zapowiedział, że od poniedziałku funkcjonowanie placówki będzie przywracane stopniowo. – Od popołudnia możliwe będą również wizyty – poinformował Muyters.
Atak w Oudsbergen oraz napięcia w zakładzie karnym w Hasselt rzucają światło na szersze problemy belgijskiego systemu penitencjarnego, w którym personel narażony jest zarówno na przemoc ze strony osadzonych, jak i potencjalne zagrożenia spoza murów więzienia. Prokuratura kontynuuje śledztwo, koncentrując się na ustaleniu motywu ataku oraz ewentualnych powiązań z pracą poszkodowanego strażnika.