Rząd flamandzki ogłosił zamiar przekazania 1,5 miliarda euro do operatora sieci energetycznej Fluvius, by sprostać rosnącym potrzebom inwestycyjnym w obliczu transformacji energetycznej. Minister energii Melissa Depraetere (Vooruit) uzależnia jednak to wsparcie od głębokiej reorganizacji skomplikowanej struktury międzygminnej, która obecnie zarządza sieciami energetycznymi w regionie.
Pilna potrzeba dokapitalizowania
Zarząd Fluvius od miesięcy alarmuje o konieczności pozyskania nowych środków finansowych. Prezes Frank Vanbrabant szacuje, że już w przyszłym roku firma będzie potrzebować miliarda euro, a do 2030 roku – nawet 2 miliardów. Pieniądze te mają umożliwić rozbudowę i modernizację infrastruktury w odpowiedzi na masowe instalacje paneli słonecznych, rozwój elektromobilności oraz popularyzację pomp ciepła.
Zgodnie z uzgodnieniami z ostatniego posiedzenia Rady Ministrów, Flandria przekaże Fluviusowi miliard euro do 2026 roku oraz dodatkowe 560 milionów do 2030 roku. Szczegóły techniczne operacji finansowej pozostają do ustalenia, lecz już teraz decyzja ta ma wysłać pozytywny sygnał do agencji ratingowej Moody’s, która ostrzega przed możliwym obniżeniem oceny kredytowej Fluvius – co mogłoby zwiększyć koszty finansowania firmy.
Problem złożonej struktury właścicielskiej
Fluvius odpowiada za dystrybucję energii w całej Flandrii, ale infrastruktura pozostaje własnością gmin, które kontrolują ją za pośrednictwem ośmiu spółek międzygminnych. Każda z nich stosuje inne stawki opłat sieciowych, co utrudnia jednolite zarządzanie i prowadzi do znacznych kosztów administracyjnych.
Minister Depraetere określiła tę strukturę jako „administracyjną lasagne” – wielowarstwowy system, który nie odpowiada już aktualnym wyzwaniom. Łącznie funkcjonuje w nim 457 mandatów i 20 komitetów zarządzających.
Dwie możliwe drogi reformy
Rozważane są dwa scenariusze: pierwszy zakłada bezpośrednie wejście Flandrii do każdej ze spółek międzygminnych z perspektywą ich późniejszego połączenia w jedną organizację; drugi opiera się na przejęciu przez region udziałów w strategicznych spółkach Elia i Fluxys, kontrolowanych obecnie przez gminy za pośrednictwem Publi-T i Publigas. Sprzedaż tych udziałów mogłaby uwolnić środki na dokapitalizowanie Fluvius.
Tu jednak pojawia się przeszkoda – Elia i Fluxys generują znacznie wyższe zyski niż Fluvius, co czyni je dla gmin atrakcyjniejszymi aktywami. Minister energii podkreśla, że wykup udziałów przez Flandrię zapobiegłby ryzyku przejęcia infrastruktury przez podmioty zagraniczne, przypominając o nieudanym mariażu z chińską State Grid sprzed dekady.
Polityczne pole minowe
Każda zmiana wymaga zgody 285 flamandzkich rad gmin. Burmistrzowie wielokrotnie pokazywali niezależność wobec planów regionalnych władz, a partie N-VA i CD&V wyrażają ostrożność w kwestii konfrontacji z samorządami. Nawet Vooruit przyznaje, że pełna reforma może być możliwa dopiero w kolejnej kadencji samorządowej.
W efekcie mówi się na razie jedynie o „maksymalnym uproszczeniu” struktury. Ambitny plan dokapitalizowania Fluvius może się więc ziścić tylko wtedy, gdy rząd przekona gminy, że większa centralizacja oznacza efektywniejsze zarządzanie, niższe koszty i większe bezpieczeństwo energetyczne.