Decyzja rządu federalnego o połączeniu brukselskich stref policyjnych wywołała ostre i wyraźnie spolaryzowane reakcje wśród przedstawicieli partii politycznych. Zwolennicy konsolidacji podkreślają potrzebę uproszczenia struktur dowodzenia i zwiększenia skuteczności działania służb porządkowych, natomiast krytycy ostrzegają przed chaosem organizacyjnym i osłabieniem lokalnej kontroli nad policją.
Poparcie dla ujednoliconego modelu
Formacje takie jak N-VA, Vooruit.brussels i CD&V wyraziły pełne poparcie dla rządowego projektu. Ich przedstawiciele podkreślają, że od lat domagali się konsolidacji policyjnych struktur w stolicy i traktują aktualne zmiany jako krok w dobrym kierunku.
Pascal Smet z Vooruit.brussels ocenił projekt jako logiczne i długo oczekiwane rozwiązanie. Według niego jednolita strefa policyjna zapewni lepszy kontakt z mieszkańcami oraz większą efektywność operacyjną, podobnie jak ma to miejsce w innych europejskich miastach.
Mathias Vanden Borre (N-VA) podkreślił, że reforma odpowiada na poważne wyzwania w zakresie bezpieczeństwa w Brukseli, natomiast Benjamin Dalle (CD&V) wskazał na korzyści wynikające z ujednolicenia dowodzenia przy jednoczesnym utrzymaniu lokalnych komisariatów i obecności policjantów dzielnicowych.
Krytyka ze strony opozycji
Innego zdania są przedstawiciele PS i Défi. Ridouane Chahid (PS), były burmistrz Evere, ostro skrytykował projekt jako „źle przygotowany” i „nieodpowiedzialny”. W jego ocenie reforma zagraża stabilności operacyjnej służb, może pogłębić dezorganizację w terenie i oddalić policję od mieszkańców. Polityk zarzucił rządowi brak realnych konsultacji, brak analizy wpływu na bezpieczeństwo oraz pomijanie głosu samych funkcjonariuszy.
Chahid zwrócił również uwagę na brak realizacji wcześniejszych obietnic – m.in. dotyczących zatrudnienia 800 nowych funkcjonariuszy – oraz na niewystarczające działania wobec zorganizowanych siatek handlarzy narkotyków.
François De Smet (Défi) poszedł o krok dalej, określając projekt jako „wymuszoną fuzję” inspirowaną interesami flamandzkich nacjonalistów. W jego ocenie plan osłabi lokalną policję i zniszczy struktury, które mogłyby być skuteczniejsze, gdyby zapewniono im dodatkowe zasoby do walki z przestępczością i narkobiznesem.
Debata szersza niż tylko struktura
Spór wokół fuzji stref policyjnych w Brukseli wykracza poza kwestię samej organizacji służb. Odsłania głębsze napięcia dotyczące zarządzania bezpieczeństwem w złożonym, wielokulturowym środowisku miejskim, gdzie ścierają się potrzeby operacyjnej efektywności z oczekiwaniami demokratycznej kontroli na poziomie lokalnym.
Dyskusja nad kształtem przyszłej struktury policyjnej stolicy pozostaje otwarta i będzie prawdopodobnie jednym z bardziej emocjonujących tematów nadchodzącej debaty publicznej wokół bezpieczeństwa, samorządności i federalnej roli państwa.