Nocna demonstracja zorganizowana przez aktywistów związkowych przed prywatnym domem przewodniczącego partii Les Engagés wywołała burzliwą debatę na temat granic społecznego protestu. Około pięćdziesięciu manifestantów zgromadziło się przed miejscem zamieszkania polityka, aby wyrazić sprzeciw wobec planowanych zmian przepisów dotyczących pracy nocnej.
Akcja została zorganizowana przez członków Chrześcijańskich Związków Zawodowych (CSC/ACV) i miała na celu symboliczne pokazanie, co oznacza praca do późnych godzin nocnych. Zgromadzeni – wyposażeni w megafony – protestowali przeciwko projektowi ustawy umożliwiającej pracodawcom zlecanie pracy w godzinach od północy do piątej rano. Demonstracja zakończyła się krótko po północy.
Przewodniczący Les Engagés, Yvan Verougstraete, ostro skrytykował tę formę protestu, publikując oświadczenie w mediach społecznościowych. Zarzucił aktywistom zakłócenie spokoju jego sąsiadów oraz „terroryzowanie” jego dzieci. Jak zaznaczył, mimo zrozumienia intencji demonstrantów, taka forma manifestacji była – jego zdaniem – niedopuszczalna i naruszała prywatność jego rodziny.
Felipe Van Keirsbilck, sekretarz generalny Krajowej Federacji Pracowników (CNE), który uczestniczył w proteście, zaprzeczył, jakoby w czasie demonstracji obecne były dzieci. Jedna z uczestniczek protestu odpowiedziała na zarzuty polityka, zwracając uwagę – według relacji portalu 7sur7 – na wpływ planowanych reform na życie rodzin tysięcy pracowników: „Martwi się pan o swoją rodzinę? Proszę pomyśleć, co wasza polityka robi z życiem dziesiątek tysięcy dzieci”. Van Keirsbilck zapowiedział kontynuację podobnych działań przed domami innych osób zaangażowanych w projekt „Arizona”.
Proponowane zmiany legislacyjne, przeciwko którym skierowany był protest, są częścią szerszej dyskusji na temat elastyczności rynku pracy w Belgii. Zgodnie z założeniami projektu, pracodawcy zyskaliby większą swobodę w organizacji pracy w porze nocnej, co – według związków zawodowych – może negatywnie odbić się na zdrowiu pracowników oraz równowadze między życiem zawodowym a prywatnym.
Sytuacja ta uwypukla narastające napięcia między różnymi wizjami reformy rynku pracy. Zwolennicy proponowanych zmian argumentują konieczność zwiększenia konkurencyjności belgijskiej gospodarki, podczas gdy środowiska związkowe akcentują potrzebę ochrony praw pracowniczych i utrzymania wysokich standardów pracy.
Forma nocnego protestu przed prywatnym domem polityka wywołała pytania o dopuszczalne granice społecznego sprzeciwu i o to, jakie metody wyrażania niezadowolenia mieszczą się w ramach demokratycznego dyskursu publicznego.