Brukselska Strefa Niskich Emisji (LEZ), wprowadzona w 2018 roku jako narzędzie walki ze smogiem, znalazła się w centrum krytyki ze strony regionalnego rzecznika praw obywatelskich. Ombuds Bruxelles opublikował w środę raport zawierający 14 rekomendacji, w których wzywa do pilnej naprawy systemu. Wśród głównych zarzutów: zbyt surowe kary, nieczytelna komunikacja i brak dostosowania do realiów społecznych mieszkańców.
Catherine De Bruecker, regionalna mediatorka, nie szczędziła słów krytyki wobec obecnego funkcjonowania LEZ. Jak podkreśla, istnieje wyraźna rozbieżność między pierwotnymi założeniami polityki a jej skutkami. Zdaniem rzeczniczki, obowiązujące zasady uderzają w sposób nieproporcjonalny w osoby starsze, mniej obeznane z technologią oraz gospodarstwa domowe zmagające się z problemami finansowymi.
Wysokie grzywny i brak ostrzeżeń
Podstawą analizy była setka skarg złożonych przez mieszkańców – najczęściej tych, którzy zostali ukarani za wjazd do strefy pojazdem niespełniającym norm. Wiele z tych przypadków dotyczyło sytuacji wyjątkowych, np. nagłych wizyt lekarskich, konieczności dojazdu do pracy czy nieświadomego naruszenia przepisów.
System przewiduje grzywnę w wysokości 350 euro już za pierwsze naruszenie, a każda kolejna kara wzrasta o 70 euro. W przeciwieństwie do innych wykroczeń administracyjnych, system LEZ nie przewiduje darmowego ostrzeżenia – co oznacza, że nawet niezamierzone błędy mogą wiązać się z dużym obciążeniem finansowym.
Trudny dostęp do formalności
Raport zwraca też uwagę na bariery technologiczne i organizacyjne, które utrudniają korzystanie z systemu. Przykładem są jednodniowe przepustki – dostępne wyłącznie online lub w jednym punkcie stacjonarnym w siedzibie Bruxelles Fiscalité. To podejście stoi w sprzeczności z oficjalną strategią „Bruxelles Numérique”, która zakłada zapewnienie wszystkim mieszkańcom wielokanałowego dostępu do usług publicznych.
Podobne trudności dotyczą procedur związanych z rozłożeniem kar na raty lub ubieganiem się o ich umorzenie. Choć formalnie możliwe, są one mało znane i trudne do zrealizowania. Ombuds Bruxelles apeluje o automatyczne zatwierdzanie planów spłaty na cztery miesiące i o obowiązek informowania o dostępnych opcjach już w pierwszym piśmie urzędowym.
Potrzebna zmiana filozofii
Rekomendacje rzeczniczki wykraczają poza poprawki techniczne. Raport wzywa do zasadniczego przemyślenia filozofii działania strefy LEZ. Celem ma być nie tylko ochrona środowiska, ale również uwzględnienie potrzeb społecznych i ograniczenie ryzyka wykluczenia. Jak wskazuje analiza, obecny model utrwala nierówności zamiast im przeciwdziałać.
Zdaniem służby mediacyjnej, system sankcji i procedur administracyjnych w obecnej formie nie spełnia kryteriów proporcjonalności ani równego traktowania. Najbardziej dotknięci są ci, którzy mają najmniejsze możliwości dostosowania się do obowiązujących przepisów – finansowo, cyfrowo i logistycznie.
Co dalej?
Wdrożenie proponowanych zmian wymaga przeglądu zarówno aspektów technicznych, jak i założeń dotyczących komunikacji z obywatelami. Kluczowe będzie zapewnienie, by cele środowiskowe były realizowane bez wykluczania grup społecznie wrażliwych.
Oprócz zmian w przepisach, potrzebne będą również inwestycje w infrastrukturę obsługi mieszkańców i kampanie informacyjne. Sukces ewentualnej reformy zależeć będzie od zdolności władz do wypracowania bardziej zrównoważonego modelu, który połączy ambitną politykę klimatyczną z praktycznym podejściem do codziennych realiów życia w Brukseli.