Sprawa śmiertelnego wypadku z udziałem policjanta w Brukseli, w którym zginął jedenastoletni chłopiec, wywołuje gorące dyskusje w środowisku służb porządkowych. Związek zawodowy policji zaangażował renomowanego prawnika do obrony funkcjonariusza, który został objęty dozorem elektronicznym po nocnym pobycie w areszcie.
Około tydzień temu prokurator z Brukseli Julien Moinil ogłosił aresztowanie policjanta zaangażowanego w śmiertelny pościg w parku miejskim. Decyzja ta wywołała silne oburzenie w środowisku policyjnym, które postrzega traktowanie funkcjonariusza jako niewspółmierne do okoliczności zdarzenia.
Vincent Houssin, przewodniczący związku zawodowego policji VSOA, podczas konferencji prasowej podkreślił, że organizacja nie pozostawi swojego kolegi bez wsparcia. W tym celu związek zaangażował znanego prawnika Svena Mary’ego, który będzie reprezentował funkcjonariusza w dalszych postępowaniach.
Mary skrytykował decyzję prokuratora o aresztowaniu policjanta, kwestionując jej uzasadnienie względami bezpieczeństwa publicznego. Prawnik podkreślił stan psychiczny funkcjonariusza, opisując go jako osobę całkowicie załamaną psychicznie. Zwrócił uwagę, że policjant nigdy nie miał zamiaru celowego potrącenia dziecka i musi teraz żyć ze świadomością, że przez jego działania zginęło dziecko.
Wypadek miał miejsce 2 czerwca, gdy policjanci chcieli zatrzymać jedenastolatka jeżdżącego hulajnogą elektryczną, co było niezgodne z przepisami dla osoby w jego wieku. W towarzystwie chłopca znajdowali się dwaj inni koledzy, również poruszający się hulajnogami. Jeden z nich zatrzymał się na polecenie policji, drugi uciekł ścieżką niedostępną dla pojazdu policyjnego, a trzeci – ofiara wypadku – wjechał do parku, inicjując pościg.
Mary bronił działań policji, argumentując, że kontrolowanie hulajnóg elektrycznych było oficjalnym zadaniem funkcjonariuszy tego dnia. Podkreślił, że problem szybkiej jazdy hulajnogami w parkach, gdzie przebywają dzieci i spacerują matki z wózkami, jest długotrwałym wyzwaniem w Brukseli. Prawnik zadał retoryczne pytanie o dopuszczalność jazdy hulajnogą z prędkością co najmniej czterdziestu kilometrów na godzinę w miejscach przeznaczonych dla rekreacji rodzinnej.
Tragiczny finał pościgu nastąpił, gdy chłopiec upadł z hulajnogi, a pojazd policyjny nie zdołał go ominąć. Dziecko zostało potrącone w obszarze głowy i zmarło na skutek odniesionych obrażeń.
Prokurator wcześniej sugerował, że funkcjonariusz składał nieprawdziwe zeznania, co miało wpłynąć na decyzję o aresztowaniu. Według oskarżenia policjant twierdził, że używał sygnałów dźwiękowych, podczas gdy świadkowie tego zaprzeczają. Maxime Lauria, prawnik reprezentujący strefę policyjną Brussel-West, zapewnił o konsekwencji zeznań klienta, zwracając uwagę na trudności w dokładnym przypomnieniu szczegółów po traumatycznym zdarzeniu.
Mary porównał sprawę z podobnym zdarzeniem w Antwerpii, gdzie dziewięcioletni chłopiec zginął pod kołami pojazdu policyjnego podczas przejazdu priorytetowego. Prawnik zwrócił uwagę na różnice w podejściu prokuratorów w obu miastach, sugerując nierówne traktowanie funkcjonariuszy policji w zależności od jurysdykcji.
W ubiegły piątek sąd przedłużył środek zapobiegawczy wobec policjanta o miesiąc. Funkcjonariusz nadal przebywa w domu pod dozorem elektronicznym. Mary złożył apelację od tej decyzji, domagając się zwolnienia swojego klienta. Ostateczna decyzja w tej sprawie pozostaje w gestii sądu odwoławczego.