Około sześćdziesięciu kierowców taksówek „ulicznych” (oficjalna nazwa taksówek jeżdżących przez platformy typu Uber) zorganizowało w czwartek rano pokojową manifestację przed Parlamentem Regionu Brukselskiego, domagając się sprawiedliwego zjednoczenia sektora i potępiając warunki pracy narzucane przez platformy cyfrowe. Protest, który nie zakłócił ruchu drogowego, odzwierciedla narastające napięcia w branży konfrontującej się z transformacją technologiczną i regulacyjną.
Nierówności regulacyjne i podziały sektorowe
Manifestanci chcą pokazać to, co określają jako utrzymujące się dyskryminacje między taksówkami ulicznymi a taksówkami stacyjnymi (tradycyjne taksówki) – podział, który uważają za nieuzasadniony i niepotrzebnie osłabiający sektor już znajdujący się pod presją. Ahmed Addou, brukselski kierowca i rzecznik ruchu, podkreślił pokojowy charakter tej mobilizacji mającej na celu upomnienie się o postulaty zawodu, który czuje się marginalizowany w procesach decyzyjnych.
Ta fragmentacja regulacyjna tworzy nierówne warunki wykonywania zawodu między różnymi kategoriami kierowców, generując zakłócenia konkurencyjne, które manifestanci uznają za kontrproduktywne. Domagają się całkowitej równości praw dla wszystkich kierowców, niezależnie od sposobu obsługi klientów, i wzywają do natychmiastowej konkretyzacji unifikacji sektorowej obiecanej przez władze, ale nigdy niezrealizowanej.
Presja ekonomiczna platform cyfrowych
Poza kwestiami regulacyjnymi, kierowcy potępiają rosnącą dominację platform rezerwacji przez aplikacje, szczególnie Uber, który według nich narzuca coraz bardziej niepewne warunki pracy. Wskazują konkretnie na modyfikację systemu prowizji Uber, który zastąpił stałą stawkę 25 procent zmiennym pułapem oscylującym między 3 a 35 procent, tworząc poważną niepewność ekonomiczną dla niezależnych kierowców.
Ta ewolucja taryfowa wpisuje się w logikę komercyjną, którą manifestanci określają jako odhumanizującą, pozbawiającą profesjonalistów jakiegokolwiek pola manewru i prowadzącą do prekaryzacji ich statusu jako niezależnych przedsiębiorców. Brak jasnych ram regulacyjnych i wsparcia instytucjonalnego pozostawia kierowców w sytuacji podatności na strategie komercyjne gigantów technologicznych.
Wyzwania mobilności miejskiej i reprezentacji zawodowej
Manifestanci podkreślają swoją niezbędną rolę w ekosystemie mobilności miejskiej Brukseli, ubolewając, że ich obawy są systematycznie ignorowane pomimo ich zasadniczego wkładu w transport publiczny. Ta sytuacja ujawnia rozbieżność między ekonomicznym i społecznym znaczeniem tradycyjnego sektora taksówek a jego reprezentacją w regionalnych instancjach decyzyjnych.
Inercja polityczna potępiana przez kierowców kontrastuje z szybkością adaptacji nowych aktorów cyfrowych, tworząc nierównowagę konkurencyjną, którą tradycyjny sektor ma trudności z kompensowaniem. Manifestanci wzywają do interwencji regulacyjnej, która gwarantowałaby sprawiedliwe warunki wykonywania zawodu między wszystkimi aktorami transportu osób.
Perspektywy ewolucji sektorowej
Ta mobilizacja wpisuje się w szerszy kontekst transformacji sektora transportu miejskiego, gdzie platformy cyfrowe redefiniują tradycyjne reguły konkurencyjne. Kwestia harmonizacji regulacyjnej staje się kluczowa dla zachowania równowagi ekonomicznej sektora historycznie strukturyzowanego wokół licencji i zdefiniowanych stref eksploatacji.
Postulaty wyrażone przed Parlamentem Brukselskim odzwierciedlają podobne napięcia obserwowane w innych metropoliach europejskich, gdzie władze publiczne próbują pogodzić innowacje technologiczne z ochroną tradycyjnych modeli ekonomicznych. Wynik tych negocjacji będzie warunkował przyszłość zawodu konfrontującego się z przyspieszoną mutacją swojego środowiska konkurencyjnego i regulacyjnego.
Kierowcy w swoim komunikacie podkreślili, że „logika komercyjna odhumanizuje nasz zawód, prowadzi do prekaryzacji niezależnych przedsiębiorców i pozbawia nas jakiegokolwiek pola manewru. Bez jasnych ram regulacyjnych ani wsparcia instytucjonalnego jesteśmy zdani sami na siebie.” To stwierdzenie syntetyzuje frustracje zawodu, który czuje się porzucony przez instytucje w obliczu przemian technologicznych przekształcających fundamenty jego działalności ekonomicznej.