List premiera Barta De Wevera i ośmiu innych przywódców europejskich kwestionujący orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w polityce migracyjnej wywołał ostry spór polityczny w Belgii. Opozycja zarzuca bezprecedensowy atak na instytucje europejskie, podczas gdy koalicjanci bronią inicjatywy jako próby reformy systemu.
Kontekst międzynarodowej inicjatywy
W liście opublikowanym w czwartek wieczorem, De Wever wraz z przywódcami z Danii, Włoch, Austrii, Czech, Estonii, Łotwy, Litwy i Polski domagają się większej swobody państw w walce z nielegalną imigracją i przestępczością. Sygnatariusze krytykują interpretację Europejskiej Konwencji Praw Człowieka przez ETPC, która ich zdaniem „ogranicza zdolność podejmowania decyzji politycznych w naszych własnych demokracjach”.
De Wever podjął decyzję o podpisaniu dokumentu po konsultacji z rządem, co potwierdza skoordynowane podejście koalicji do tej kwestii.
Reakcja opozycji parlamentarnej
Szef grupy Partii Socjalistycznej w Izbie Pierre-Yves Dermagne określił inicjatywę jako „bezprecedensowy atak przeciwko jednej z najwyższych instytucji sądowych europejskich”. Socjaliści frankofońscy argumentują, że list stawia Belgię poza jej historyczną rolą obrońcy praw człowieka.
„ETPC to latarnia morska, istotny punkt odniesienia w czasach, gdy skrajna prawica kwestionuje fundamenty naszej demokracji. Zamiast wzmacniać bezpieczeństwo, ten list osłabia państwo prawa” – stwierdził Dermagne.
Współprzewodniczący partii Ecolo Samuel Cogolati ostro skrytykował inicjatywę: „De Wever i jego rząd atakują Europejski Trybunał Praw Człowieka. Ten Trybunał to ostatni bastion przeciwko nadużyciom władzy. Ich cel? Prawa osób na wygnaniu. Ich metoda? Podążanie za neofaszystowską Meloni.”
Stanowisko ministerstwa spraw zagranicznych
Minister spraw zagranicznych Maxime Prévot (Les Engagés) bronił inicjatywy, zaprzeczając zarzutom o atak na państwo prawa. Wicepremier potwierdził, że list został skonsultowany ze wszystkimi partiami rządowymi z inicjatywy premiera.
„To nie jest atak na europejskie instytucje sądowe ani prawa człowieka czy państwo prawa, ale przesłanie mówiące, że musimy znaleźć nową europejską drogę – i ewentualne reformy – aby państwa mogły łatwiej znajdować rozwiązania ekspulsji tych przestępców” – wyjaśnił Prévot.
Analiza polityczno-prawna
Minister podkreślił, że przesłanie jest skierowane przeciwko migrantom w sytuacji nieprawnej, którzy dodatkowo są przestępcami – „ograniczoną grupę osób o mało enviable rodowodzie”. Prévot zwrócił uwagę, że kilka krajów współsygnatariuszy ma socjalistów w swoich rządach, w tym Dania, która była inicjatorem tej inicjatywy.
Implikacje dla polityki europejskiej
Kontrowersja ujawnia napięcia w europejskim podejściu do polityki migracyjnej i roli instytucji sądowych. Lista odzwierciedla rosnące frustracje niektórych państw członkowskich wobec ograniczeń nakładanych przez europejskie trybunały na krajowe polityki imigracyjne.
Kontekst rządowy i parlamentarny
Partia Socjalistyczna zapowiedziała interwencję wobec premiera podczas sesji plenarnej w środę, kwestionując proces konsultacji przed wysłaniem listu. Ta sytuacja ilustruje napięcia w belgijskim systemie politycznym między koniecznością koordynacji europejskiej a zachowaniem spójności krajowej polityki zagranicznej.
Sprawa ta może mieć długoterminowe konsekwencje dla pozycji Belgii w dyskusjach europejskich dotyczących reform systemu azylowego i procedur deportacyjnych.