Unia Europejska osiągnęła istotny kamień milowy w rozwoju swoich zdolności obronnych. Po trzech latach przygotowań, podczas wtorkowego spotkania ministrów obrony państw członkowskich, europejska „zdolność szybkiego reagowania” została oficjalnie uznana za operacyjną.
Nowe możliwości interwencyjne
„Z przyjemnością ogłaszam, że 5 000 żołnierzy europejskich, którzy tworzą zdolność szybkiego reagowania UE, jest teraz w pełni operacyjnych” – poinformowała szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas podczas wtorkowej konferencji prasowej. „Umożliwi to Europie szybsze działanie w sytuacjach kryzysowych”.
Kallas, pełniąca również funkcje wiceprzewodniczącej Komisji oraz szefowej Europejskiej Agencji Obrony, podkreśliła znaczenie tej inicjatywy dla wzmocnienia europejskiej autonomii strategicznej.
Kontekst strategiczny
Projekt utworzenia sił szybkiego reagowania powstał w 2021 roku, jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę, w ramach szerszej inicjatywy „kompasu strategicznego” UE. Potrzeba posiadania takich zdolności stała się szczególnie widoczna podczas chaotycznej ewakuacji zachodnich obywateli z Kabulu latem 2021 roku, kiedy to braki w europejskich zdolnościach operacyjnych ujawniły się w pełni.
Zakres operacyjny
Zgodnie z informacjami służby dyplomatycznej UE, siły szybkiego reagowania mogą być wykorzystywane w różnorodnych scenariuszach:
- Stabilizacja sytuacji kryzysowych
- Operacje ratownicze i ewakuacyjne
- Zabezpieczanie infrastruktury krytycznej, np. lotnisk
- Pomoc humanitarna
- Reagowanie na katastrofy naturalne
- Operacje pokojowe
- Zapobieganie konfliktom
- Wsparcie rozwoju zagranicznych sił zbrojnych
Wyzwania implementacyjne
Mimo operacyjnej gotowości, realne wykorzystanie nowych zdolności UE stoi przed typowymi dla europejskiej polityki zagranicznej i obronnej wyzwaniami. Każda decyzja o rozmieszczeniu tych sił będzie wymagała jednomyślnej zgody wszystkich 27 państw członkowskich.
Na obecnym etapie trudno wyobrazić sobie szybkie wykorzystanie tych sił w takich kontekstach jak konflikt ukraiński, gdzie państwa członkowskie są podzielone w kwestii ewentualnego wysłania wojsk lądowych, nawet w scenariuszu zawieszenia broni.
Struktura i funkcjonowanie
Nowa „zdolność szybkiego reagowania” opiera się na utworzonych w 2007 roku „grupach bojowych”, które zostały zreformowane, aby zwiększyć ich skuteczność operacyjną. Żołnierze będą teraz pozostawać w gotowości przez dłuższy okres, a siły podstawowe zostaną wzmocnione dodatkowymi zdolnościami w obszarach powietrznym, lądowym, morskim, cybernetycznym, medycznym i wywiadowczym, udostępnianymi na żądanie przez państwa członkowskie.
Siły zostały już przetestowane podczas trzech ćwiczeń w warunkach rzeczywistych. Ostatnie odbyły się na Węgrzech w kwietniu tego roku, a kolejne zaplanowano na przyszły rok w Hiszpanii.
Perspektywy
Utworzenie zdolności szybkiego reagowania stanowi istotny, choć ograniczony krok w kierunku zwiększenia europejskiej autonomii strategicznej. Kontyngent 5 000 żołnierzy jest daleki od koncepcji „europejskiej armii”, ale oferuje UE konkretne narzędzie reagowania kryzysowego, którego dotychczas brakowało.
Wyzwaniem pozostaje przejście od deklaracji operacyjnej gotowości do rzeczywistego wykorzystania tych sił w przyszłych sytuacjach kryzysowych, co będzie zależeć od politycznej woli państw członkowskich.