Pracownicy zakładu karnego w Mons przeprowadzili we wtorek kolejną symboliczną akcję protestacyjną przed swoją placówką, zwracając uwagę na narastające problemy, z którymi się mierzą. Demonstracja, zaplanowana w godzinach od 9:00 do 22:00, miała na celu podkreślenie systemowych braków w funkcjonowaniu jednostki penitencjarnej.
Przeludnienie i niedobór kadr
Kluczowym problemem podnoszonym przez protestujących jest znacząca dysproporcja między liczbą osadzonych a oficjalną pojemnością zakładu. Christophe Wachel, przedstawiciel związku zawodowego CSC, wskazuje na alarmujące dane:
- Aktualna liczba osadzonych: 412 osób (370 mężczyzn i 42 kobiety)
- Oficjalna pojemność obiektu: 274 miejsca
- Współczynnik przeludnienia: ponad 50%
„Nie wysuwamy nowych postulatów, odpowiednie władze są w pełni świadome sytuacji” – podkreśla Wachel, sugerując systematyczny charakter zgłaszanych problemów.
Incydenty bezpieczeństwa
Napięta sytuacja przekłada się na rosnące zagrożenie dla personelu. Według informacji przekazanych przez przedstawiciela związkowego, w ostatnim czasie doszło do poważnych incydentów z udziałem osadzonych:
„Dwóch funkcjonariuszy padło ofiarą agresji ze strony więźniów. Jeden z nich, po otrzymaniu ciosów pięścią oraz kopnięć w plecy, wymagał hospitalizacji” – relacjonuje przedstawiciel CSC.
Obecna sytuacja w więzieniu w Mons odzwierciedla szerszy problem przeludnienia i niewystarczających zasobów kadrowych w belgijskim systemie penitencjarnym, co wpływa zarówno na warunki pracy personelu, jak i na bezpieczeństwo wewnątrz placówki.