Na ulicy Allard na Schaerbeek wciąż panuje napięta atmosfera. Dwa dni po strzelaninie, w której jedna osoba została poważnie ranna, w środę po południu w tym samym miejscu wybuchła gwałtowna bójka. Lokalna policja zatrzymała kilka osób i obecnie próbuje ustalić, czy istnieje związek między tymi dwoma zdarzeniami.
Około godziny 17:00 w środę krzyki i ruch tłumu zwróciły uwagę mieszkańców rue Allard. Gwałtowna sprzeczka, w którą zaangażowanych było kilka osób, wymagała szybkiej interwencji kilku patroli z jednostki policji Bruksela-Północ (Schaerbeek, Evere, Saint-Josse-ten-Node). Służby porządkowe zdołały opanować sytuację i zatrzymać uczestników zajścia. Na czas interwencji ustanowiono kordon bezpieczeństwa.
„Dokładne okoliczności tej bójki pozostają na razie niejasne” – poinformowała policja. „Wszczęto dochodzenie w celu zrozumienia przyczyn tej sprzeczki i ustalenia ewentualnych powiązań ze strzelaniną, do której doszło w poniedziałek”.
Atmosfera niepokoju w dzielnicy
W poniedziałek po południu, około godziny 17:20, na tej samej ulicy mężczyzna został poważnie postrzelony. To wcześniejsze zdarzenie, które nadal jest przedmiotem dochodzenia, wywołało już duże zaniepokojenie wśród mieszkańców. Powtarzające się akty przemocy w tak krótkim czasie wzmacniają dziś poczucie braku bezpieczeństwa w okolicy.
Na razie władze nie potwierdziły, czy osoby zatrzymane w środę są zamieszane w sprawę strzelaniny. Śledztwo trwa, aby ustalić, czy jest to zbieg okoliczności, czy też oba zdarzenia są powiązane z szerszym konfliktem.