Zimne kaloryfery i niepłacone rachunki to rzeczywistość tysięcy rodzin w stolicy Belgii. Najnowsze badania odsłaniają dramatyczną sytuację najuboższych mieszkańców regionu.
Według raportu opublikowanego przez Obserwatorium Zdrowia i Spraw Społecznych (jednostkę badawczą Vivalis), co dziesiąta rodzina w Regionie Brukselskim nie może sobie pozwolić na odpowiednie ogrzanie swojego locum lub regularnie zalega z opłatami za energię. W przypadku najuboższych warstw społecznych problem ten dotyka nawet jednej trzeciej gospodarstw domowych.
Paradoksem jest fakt, że najbiedniejsi brukselczycy, mimo mieszkania w budynkach o fatalnej izolacji, zużywają mniej energii niż osoby zamożne. Nie wynika to jednak z ekologicznej świadomości, lecz z przymusu ekonomicznego – po prostu nie stać ich na ogrzewanie niewydolnych energetycznie mieszkań.
Skala problemu jest poważna – mówimy o 71 500 gospodarstwach domowych na terenie Brukseli zmagających się z ubóstwem energetycznym. Eksperci definiują to zjawisko jako sytuację, w której rodzina deklaruje niemożność utrzymania odpowiedniej temperatury w domu lub ma zaległości w opłacaniu rachunków za prąd i gaz.
Przepaść między najbiedniejszymi a najzamożniejszymi jest ogromna. Osoby o najniższych dochodach zużywają średnio o jedną piątą mniej energii niż bogaci brukselczycy, mimo że ich mieszkania są znacznie gorzej zabezpieczone przed utratą ciepła. Dodatkowo najubożsi mieszkają w lokalach dwa razy mniejszych niż zamożne gospodarstwa.
Brukselskie mieszkania najgorsze w całej Belgii
Raport rzuca też światło na stan techniczny mieszkań w stolicy. Region Brukselski wypada pod tym względem najgorzej w całym kraju – aż 16% brukselskich lokali to prawdziwe „sita energetyczne”, podczas gdy w Walonii odsetek ten wynosi 10%, a we Flandrii jedynie 6%.
Życie w takich warunkach to codzienne zmagania z wilgocią, pleśnią, gnijącymi elementami drewnianymi, brakiem centralnego ogrzewania czy pojedynczymi szybami w oknach. Z tymi problemami boryka się co trzecia rodzina o najniższych dochodach.
Ubóstwo mieszkaniowe ma jeszcze jeden wymiar – to kwestia metrażu. Najubożsi brukselscy lokatorzy gnieżdżą się średnio na 68 metrach kwadratowych, podczas gdy zamożni mieszkańcy cieszą się przestrzenią ponad dwukrotnie większą – 142 m². Z badania wyłania się również smutny wniosek, że zdecydowana większość lokali w złym stanie technicznym zamieszkiwana jest przez najemców, a nie właścicieli.