Minister ds. Mediów Jacqueline Galant przedstawiła kontrowersyjny plan restrukturyzacji belgijskich mediów lokalnych, zakładający redukcję liczby regionalnych nadawców z dwunastu do zaledwie sześciu. Projekt ten, motywowany względami ekonomicznymi, spotyka się z ostrą krytyką ze strony pracowników i kierownictwa lokalnych stacji, obawiających się o przyszłość swoich mediów.
Minister Galant konsekwentnie realizuje swoją wizję, prowadząc intensywne konsultacje z zainteresowanymi podmiotami. Po serii wizyt w lokalnych stacjach zorganizowała 1 kwietnia spotkanie z przedstawicielami środowiska, włączając publicznego nadawcę RTBF oraz wydawców prasy. Celem było omówienie potencjalnych synergii i kierunków transformacji sektora medialnego.
„Dążymy do racjonalnego współdzielenia zasobów, by efektywniej wykorzystać środki publiczne. Nie planujemy zwolnień” – deklaruje Galant. Zapewnienia te jednak nie rozwiały obaw środowiska, szczególnie w kontekście koncepcji krążących w kuluarach, zakładających uzależnienie finansowania od spełnienia określonych kryteriów, jak obsługa minimum 20 gmin, czy otwarcie na wejście kapitału prywatnego do mediów lokalnych.
Argumentacja ekonomiczna, na którą powołuje się minister, opiera się na koszcie utrzymania dwunastu lokalnych nadawców. Analiza budżetu wskazuje jednak, że łączna dotacja przyznawana przez Federację Walonia-Bruksela wynosi 10 milionów euro (w tym roku zmniejszona o 500 tysięcy), co stanowi relatywnie niewielką pozycję w budżecie.
Julien Modave, dyrektor generalny stacji Qu4tre, wskazuje na dysproporcję nakładów: „RTBF pochłania rocznie 350 milionów euro. Jeden dzień funkcjonowania publicznego nadawcy kosztuje tyle, co roczne utrzymanie lokalnej stacji”. Michaël Kaibeck, kierujący Antenne Centre, dodaje: „Trzy fuzje nie uzdrowią budżetu federacji”.
W finansowaniu mediów lokalnych dotacja federacyjna stanowi jedyny wspólny mianownik. Każda stacja wypracowała własny model biznesowy, w większości opierający się na dofinansowaniu gminnym, którego wysokość znacząco się różni – od 3,7 euro na mieszkańca dla Notélé do zaledwie 0,5 euro dla Télésambre.
Valérie Dumont, dyrektor generalna Télésambre, zauważa: „Jeden euro na mieszkańca wystarczyłby, by zlikwidować nasz deficyt”. Tymczasem Télé MB, borykające się z trudnościami finansowymi, nieudanie wnioskowało o zwiększenie gminnego wsparcia o euro (z 1,81 do 2,81). Niektóre gminy, w tym Jurbise – rodzinna gmina minister Galant – odrzuciły tę propozycję.
Na tle innych wyróżnia się BX1, jedyna stacja lokalna nie otrzymująca wsparcia gminnego, ale korzystająca z finansowania Cocof (4,4 miliona euro), co rodzi napięcia wśród pozostałych nadawców.
Optymalny scenariusz minister zakłada zmniejszenie liczby mediów lokalnych o połowę. Krytycy wskazują na ograniczoną powierzchnię Walonii, uznając ją za niewystarczającą dla dwunastu stacji lokalnych. We Flandrii funkcjonuje dziesięć takich mediów, jednak w oparciu o inny model – partnerstwa publiczno-prywatnego.
Szczególnie problematyczna jest sytuacja w prowincji Hainaut, gdzie obecnie działają cztery media lokalne: Notélé w Walonii pikardyjskiej, Télé MB w okolicach Mons, Antenne Centre w rejonie La Louvière oraz Télésambre w Charleroi. Według koncepcji minister (jedna stacja na prowincję) trzy z nich byłyby zbędne.
Analiza demograficzna wskazuje jednak, że Hainaut zamieszkuje 1,4 miliona osób – jedna trzecia populacji Walonii. Dodatkowo, lokalne stacje często odzwierciedlają podział na okręgi wyborcze, których w tej prowincji jest cztery. „Różnice kulturowe uzasadniają naszą obecność. Mieszkaniec La Louvière różni się od mieszkańca Mons, a tym bardziej Tournai” – argumentuje Kaibeck.
Obserwatorzy polityczni dostrzegają w tej strategii fuzji podteksty polityczne. Media lokalne bywają postrzegane przez liberalną partię MR jako bastiony socjalistów. To uproszczenie wynika z faktu, że skład rad nadzorczych odpowiada politycznej strukturze gmin zgodnie z metodą d’Hondta. Niektórzy analitycy uważają, że reforma „wpisuje się w szerszą strategię wzmacniania mediów prywatnych kosztem publicznych”.
Rozmówcy jednogłośnie podkreślają wartość mediów lokalnych, powołując się na badania wskazujące, że 70% mieszkańców Walonii interesuje się lokalnymi informacjami.
Nicolas Léonard, dyrektor generalny TV Lux obejmującej 43 gminy, podkreśla: „W obszarze bliskości z odbiorcą nie mamy konkurencji. Rozumiemy specyfikę terytorialną i lokalne wyzwania”.
Urbain Ortmans, dyrektor Vedia, zauważa: „W Verviers ubywa instytucji publicznych. Mieszkańcy wykazują przywiązanie do lokalnych mediów, czego politycy często nie dostrzegają. Od likwidacji Radiolène, jaka jest obecność RTBF w Verviers?”
Michaël Kaibeck wskazuje na unikatowy charakter działalności: „Podczas wyborów samorządowych przeprowadziliśmy 21 debat. RTBF nie zapewniłaby mieszkańcom Estinnes czy Ecaussines możliwości udziału w debacie gminnej”. Te odległe gminy rzadko przyciągają uwagę mediów ogólnokrajowych.
Laurent Constantiello, kierujący Matélé, obsługuje piętnaście gmin wokół Dinant-Rochefort-Ciney-Beauraing, obszaru marginalizowanego przez prasę lokalną i ogólnokrajową.
Wbrew powszechnym opiniom, mieszkańcy wykazują silne przywiązanie do swoich mediów lokalnych. Urbain Ortmans przytacza: „Wielokrotnie słyszałem od burmistrzów, że debata w Vedia przesądziła o ich wyborczym zwycięstwie. Podczas operacji antyterrorystycznych, powodzi czy pandemii COVID-19 mieszkańcy wyrażali wdzięczność za nasze uspokajające i wspierające podejście”.
Lokalne media wyróżnia specyficzne podejście do informacji. „Media ogólnokrajowe generują niepokój, prasa lokalna skupia się na codziennych wydarzeniach, my dostarczamy więcej konstruktywnych treści” – wyjaśnia jeden z dziennikarzy.
Olivier Evrard dodaje: „Codziennie otrzymuję kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców i organizacji pozarządowych proponujących tematy. Siedemdziesięciopięcioletni imigrant z Włoch zdobywający dyplom pływacki to historia, która nas interesuje – autentyczna opowieść o przezwyciężaniu trudności”.
„Te media są fundamentem lokalnego ekosystemu, aktywnie uczestnicząc w rozwoju gospodarczym, sportowym i kulturalnym całego regionu” – podsumowuje Florence Coppenolle, dyrektor generalna Notélé.