Belgijska policja ujawniła szczegóły zatrzymania młodego dilera narkotyków, u którego znaleziono 4000 euro w gotówce oraz kilogram marihuany. Do zatrzymania dwudziestolatka doszło w jego mieszkaniu w gminie Berlaar niedaleko Antwerpii.
Cała sprawa rozpoczęła się od rutynowej interwencji drogowej. Funkcjonariusze patrolujący ulice Berlaar zwrócili uwagę na motocyklistę wykonującego niebezpieczne akrobacje – mężczyzna pędził przez centrum miejscowości na jednym kole. Policjanci natychmiast podjęli decyzję o zatrzymaniu nieodpowiedzialnego kierowcy.
Podczas kontroli okazało się, że 21-letni motocyklista jeździł pojazdem bez wymaganych dokumentów. Motocykl nie był zarejestrowany ani ubezpieczony, a na domiar złego posiadał sfałszowaną tablicę rejestracyjną. Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy w trakcie przeszukania funkcjonariusze odkryli przy nim 100 gramów marihuany.
Przyparty do muru młody mężczyzna szybko wskazał źródło pochodzenia narkotyku. Podczas przesłuchania przyznał się, że substancję zakupił od dilera mieszkającego w okolicy. Ta informacja pozwoliła policji na natychmiastowe działanie.
Funkcjonariusze bez zwłoki przystąpili do przeszukania wskazanego mieszkania. Podczas akcji zatrzymano nie tylko samego dilera, ale również dwóch innych lokatorów, którzy według ustaleń policji mieli pełną świadomość prowadzonego w mieszkaniu procederu. Cała trójka została zatrzymana, jednak to główny podejrzany – handlarz narkotykami – stanął przed sędzią śledczym, który zdecyduje o jego dalszym losie.