Badania pokazują znaczące różnice w poziomie obaw między mieszkańcami regionów francuskojęzycznych (74%) a flamandzkimi (56%).
Najnowsze badanie przeprowadzone przez renomowany instytut badawczy Kantar ujawnia niepokojące nastroje społeczne w Belgii. Aż sześciu na dziesięciu ankietowanych przyznaje, że obawia się możliwości wybuchu kolejnej wojny światowej. Sondaż, zrealizowany na zlecenie czołowych belgijskich tytułów prasowych: „De Zondag”, „Knack”, „Le Vif” oraz „Trends”, objął grupę 1060 respondentów. Pierwsze wnioski z tego badania zostały opublikowane na łamach gazety „De Zondag” w niedzielnym wydaniu.
Szczegółowa analiza wyników pokazuje, że dokładnie 62% uczestników badania wyraziło zaniepokojenie potencjalnym wybuchem trzeciej wojny światowej. Co więcej, jedna czwarta respondentów zadeklarowała, że perspektywa globalnego konfliktu „bardzo ich przeraża”.
Interesującym aspektem badania są wyraźne różnice regionalne w postrzeganiu zagrożenia. Wśród francuskojęzycznych mieszkańców kraju lęk przed globalnym konfliktem jest zdecydowanie silniejszy (74%) niż w regionach flamandzkich (56%). Ten podział kulturowy znajduje odzwierciedlenie również w innych pytaniach dotyczących bezpieczeństwa.
Ponad połowa ankietowanych (59%) nie wyklucza, że ewentualny konflikt zbrojny mógłby objąć swoim zasięgiem również terytorium Belgii. Szczególnie niepokojące jest to, że aż 63% badanych obawia się możliwości użycia broni jądrowej w przyszłym konflikcie.
Sondaż ujawnił również ciekawe różnice pokoleniowe. Wbrew powszechnym przekonaniom, to młodsi mieszkańcy Belgii (w wieku 18-34 lat) wykazują większy poziom niepokoju niż osoby powyżej 55 roku życia. Obawy najmłodszej grupy badanych przekładają się na konkretne działania – około 12% respondentów przyznało, że podjęło już kroki zapobiegawcze, gromadząc awaryjne zapasy i tworząc zestawy survivalowe na wypadek kryzysu.