Ogólnokrajowy strajk, który odbył się w poniedziałek, poważnie zakłócił funkcjonowanie służb komunalnych. Jeszcze dzisiaj wielu mieszkańców zgłasza obecność rozrzuconych śmieci w różnych dzielnicach stolicy.
Ulice Brukseli doświadczyły trudnego początku tygodnia: zatłoczone chodniki, sterty worków na śmieci i przepełnione publiczne kosze. Powodem był ogólnokrajowy strajk, który w poniedziałek znacząco utrudnił pracę służb porządkowych. Jeszcze dziś wielu mieszkańców wyraża niezadowolenie z powodu odpadów rozrzuconych w wielu częściach stolicy.
Skutki strajku
Wpływ strajku był widoczny od pierwszych godzin protestu. Agencja Bruxelles-Propreté / Net-Brussel potwierdziła, że około 80% zaplanowanych zbiórek nie mogło zostać zrealizowanych w poniedziałek, zarówno w przypadku białych worków (odpady domowe), jak i niebieskich worków (PMD). Szczególnie dotknięte zostały niektóre gminy, takie jak tereny na Anderlecht, na Ixelles, na Saint-Gilles, na Forest, centrum miasta oraz okolice av. Louise.
Oprócz odbioru odpadów, również usługa sprzątania została spowolniona – opróżniono jedynie 30% publicznych koszy i znacznie ograniczono mechaniczne sprzątanie. Jedynie usługa zbierania odpadów wielkogabarytowych działała bez przerwy. Władze apelowały o cierpliwość, prosząc mieszkańców o pozostawienie nieodebranych worków na ulicach i obiecując ich zebranie w kolejnych dniach, w zależności od dostępnego personelu.
Według Bruxelles-Propreté, służby odbierające odpady wznowiły już normalną działalność. Obecnie trwa akcja nadrabiania zaległości w celu usunięcia nagromadzonych śmieci. Wszystkie białe worki powinny zostać zebrane do czwartku, natomiast niebieskie worki zostaną odebrane najpóźniej w sobotę.