Trzynaście lat systematycznego łamania praw człowieka w centrum sortowania w Haren
Trzej bracia zarządzający zakładem przetwarzania odpadów w brukselskiej dzielnicy Haren zostali skazani przez sąd karny za handel ludźmi i kierowanie organizacją przestępczą. Wymiar sprawiedliwości nałożył kary od czterech do pięciu lat pozbawienia wolności, częściowo w zawieszeniu, oraz konfiskatę mienia wartego 1,8 miliona euro, w tym terenu, na którym funkcjonowało przedsiębiorstwo.
Mechanizmy wyzysku i systematyczne naruszenia prawa pracy
Śledztwo wykazało, że przez okres trzynastu lat, od 2009 do 2022 roku, osoby kierujące firmą AA Containers dopuszczały się rażących naruszeń podstawowych praw pracowniczych. Proceder obejmował zatrudnianie osób przebywających w Belgii w nieuregulowanej sytuacji prawnej, wypłacanie wynagrodzeń stanowiących połowę ustawowej płacy minimalnej, brak jakiegokolwiek zabezpieczenia społecznego oraz regularne potrącenia z wynagrodzeń.
Szczególnie alarmujące okazały się warunki fizyczne wykonywania pracy. Robotnicy otrzymujący zaledwie 6-7 euro za godzinę byli zmuszani do pracy nawet przez dwanaście godzin bez odpoczynku. Ich zadaniem było wspinanie się gołymi rękami, w plastikowych klapkach plażowych, na sterty odpadów w celu manualnej segregacji materiałów. Pracodawcy nie zapewniali im ani posiłków, ani dostępu do wody pitnej.
Geneza śledztwa i utrzymująca się bezkarność
Sprawa wyszła na jaw w 2016 roku za sprawą skargi wniesionej przez obywatela Ghany zatrudnionego w centrum sortowania. Przedsiębiorstwo, zlokalizowane przy Digue du canal pod numerem 100, specjalizowało się w wynajmie kontenerów na odpady budowlane, ich odbiorze oraz segregacji zawartości. Funkcjonowało w trybie całodobowym, siedem dni w tygodniu.
Mimo formalnego wszczęcia postępowania, firma kontynuowała działalność przez kolejne lata. W okresie 2018-2022 przeprowadzono liczne inspekcje i interwencje organów ścigania, przesłuchano dziesiątki pracowników, wśród których odnotowano przypadki wypadków przy pracy. Co szczególnie zaskakujące, centrum sortowania nie tylko pozostawało aktywne, ale w 2023 roku uzyskało nawet status podwykonawcy w łańcuchu usług świadczonych dla miejskiej służby oczyszczania Bruxelles-Propreté.
Motywy działania i ocena prawna czynu
Sąd w uzasadnieniu wyroku jednoznacznie określił czyny oskarżonych jako „niezwykle poważne, godzące w godność i integralność człowieka”. W orzeczeniu podkreślono, że „społeczeństwo nie toleruje takich aktów współczesnego niewolnictwa”. Analizując motywacje sprawców, trybunał wskazał na chęć maksymalizacji zysków kosztem najbardziej narażonych grup pracowników.
Rozbieżności w ocenie szkodliwości społecznej czynu
Wymierzone kary okazały się niższe od tych, których domagał się audytorat pracy. Konfiskata mienia została ograniczona do 1,8 miliona euro wobec żądanych 7 milionów. Sąd oddalił również zarzut prania pieniędzy, argumentując, że w tym aspekcie naruszona została zasada domniemania niewinności oskarżonych.
Skazani dysponują terminem kilku tygodni na złożenie apelacji od wyroku pierwszej instancji.
Strukturalne problemy systemu nadzoru i implikacje społeczne
Przypadek centrum sortowania w Haren ujawnia głębsze problemy strukturalne w belgijskim systemie nadzoru nad warunkami pracy, szczególnie w sektorach zatrudniających osoby w nieuregulowanej sytuacji prawnej. Fakt, że proceder mógł trwać przez trzynaście lat pomimo formalnego wszczęcia śledztwa i przeprowadzenia licznych kontroli, wskazuje na istotne luki w mechanizmach ochrony praw pracowniczych.
Orzeczenie stanowi istotny sygnał dla podmiotów gospodarczych stosujących podobne praktyki, jednocześnie podnosząc kwestię skuteczności istniejących instrumentów prawnych i instytucjonalnych w zapobieganiu i karaniu współczesnych form niewolnictwa w kontekście europejskim.
Sprawa AA Containers wpisuje się w szerszy kontekst wyzwań związanych z regulacją rynku pracy, migracją ekonomiczną oraz przeciwdziałaniem eksploatacji osób znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji społeczno-ekonomicznej na terenie Unii Europejskiej.