Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oraz jego rosyjski odpowiednik Władimir Putin mają we wtorek, 18 marca, przeprowadzić rozmowę na temat sytuacji w Ukrainie. Spotkanie to wpisuje się w trwające wysiłki dyplomatyczne mające na celu zakończenie konfliktu.
Donald Trump poinformował dziennikarzy na pokładzie Air Force One, że negocjacje są już zaawansowane. „We wtorek porozmawiam z prezydentem Putinem. Wiele już omówiliśmy zarówno z Ukrainą, jak i z Rosją. Dyskutujemy o rozwiązaniach dotyczących aktywów, takich jak ziemia i elektrownie” – powiedział amerykański przywódca.
Z kolei specjalny wysłannik USA, Steve Witkoff, potwierdził w niedzielę, że rozmowy między Moskwą, Kijowem i Waszyngtonem mają na celu zakończenie działań wojennych.
Rosyjskie żądania utrudniają negocjacje
Moskwa nie okazuje gotowości do kompromisu. Kreml stawia surowe warunki, w tym przekazanie Rosji pięciu okupowanych regionów, rezygnację Ukrainy z aspiracji do NATO oraz zmianę obecnego rządu w Kijowie.
W piątek rosyjskie władze przekazały amerykańskiemu wysłannikowi wiadomość dla Donalda Trumpa dotyczącą propozycji 30-dniowego rozejmu, który Ukraina już zaakceptowała. Następnego dnia sekretarz stanu USA Marco Rubio oraz rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow przeprowadzili rozmowę telefoniczną na temat dalszych kroków w procesie pokojowym.
Departament Stanu USA poinformował, że obaj politycy omówili wyniki wcześniejszych negocjacji w Arabii Saudyjskiej i zgodzili się na dalsze rozmowy mające na celu przywrócenie dialogu między Waszyngtonem a Moskwą. Rosyjskie MSZ zaznaczyło, że rozmowy dotyczyły „konkretnych aspektów” negocjacji, jednak nie odniesiono się bezpośrednio do propozycji zawieszenia broni.
Presja ze strony Zachodu
Liderzy zachodnich państw intensyfikują naciski na Rosję, aby skłonić ją do akceptacji zawieszenia broni. Podczas sobotniego wirtualnego szczytu, który odbył się z inicjatywy Wielkiej Brytanii, przywódcy kilkudziesięciu państw i organizacji wspierających Ukrainę wezwali Moskwę do poważnych rozmów pokojowych.
„Rosja prędzej czy później będzie musiała podjąć realne negocjacje” – powiedział premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, oskarżając Putina o celowe opóźnianie procesu pokojowego.
Podobne stanowisko przedstawił prezydent Francji Emmanuel Macron, który stwierdził, że Moskwa nie odpowiedziała na propozycję rozejmu przedstawioną przez Ukrainę i Stany Zjednoczone. „Zamiast dążyć do pokoju, Rosja nasila walki” – ocenił Macron, sugerując, że Putin chce osiągnąć jak największe zdobycze terytorialne, zanim przystąpi do ewentualnych negocjacji.
Czy Zachód wyśle wojska na Ukrainę?
Od dwóch tygodni Keir Starmer i Emmanuel Macron próbują stworzyć koalicję krajów gotowych wysłać swoje siły na Ukrainę w przypadku zawarcia rozejmu. Głównym celem takiej misji byłoby uniemożliwienie Rosji złamania zawieszenia broni.
Kreml kategorycznie sprzeciwia się takiemu scenariuszowi. Macron podkreślił jednak, że decyzja o rozmieszczeniu wojsk sojuszniczych na Ukrainie zależy wyłącznie od Kijowa, a nie od Moskwy.
Jednym z nielicznych światowych liderów, którzy otwarcie popierają amerykańskie wysiłki dyplomatyczne, jest prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan. W niedzielę zapewnił Donalda Trumpa o swoim poparciu dla jego działań zmierzających do zakończenia wojny.
Sytuacja na froncie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uważa, że Rosja celowo zwleka z rozmowami, aby wzmocnić swoją pozycję na polu walki. „Prawda jest taka, że zawieszenie broni nie jest skomplikowane do wdrożenia. Wszystko można skontrolować – już to omówiliśmy ze stroną amerykańską” – powiedział Zełenski.
W międzyczasie w regionie Kurska w Rosji przeprowadzono ewakuację ludności cywilnej z terenów ponownie zajętych przez armię rosyjską. Według gubernatora Aleksandra Chinsztejna, w niedzielę ewakuowano 371 osób, głównie starszych mieszkańców.
Z kolei na Ukrainie w sobotę doszło do ataku drona na miasto Izium w obwodzie charkowskim, w wyniku którego zginęła jedna osoba. Tego samego dnia rosyjski ostrzał doprowadził do pożaru budynku mieszkalnego w Czernihowie. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Co dalej?
Stany Zjednoczone powołały nowego wysłannika do spraw Ukrainy i Rosji, Keitha Kellogga, który ma prowadzić bezpośrednie rozmowy z Wołodymyrem Zełenskim.
Sytuacja pozostaje napięta, a wynik negocjacji może zależeć od wtorkowej rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Nie wiadomo jednak, czy Kreml zdecyduje się na kompromis, czy będzie kontynuował strategię eskalacji konfliktu.