W Liège wybuchła dyskusja na temat częstego używania sygnału ostrzegawczego przez nowy tramwaj. Niektórzy mieszkańcy, zirytowani hałasem, uruchomili petycję, domagając się ograniczenia jego stosowania. Przewoźnik TEC tłumaczy jednak, że dźwięk ten jest kluczowy dla bezpieczeństwa i nie można z niego zrezygnować.
Mieszkańcy protestują przeciwko hałasowi
Dwa tygodnie temu w internecie pojawiła się petycja zatytułowana „Stop nadmiernemu hałasowi klaksonu tramwaju w Liège!”. Jej autorzy nie kwestionują samej potrzeby działania tramwaju, ale zwracają uwagę, że jego sygnał ostrzegawczy znacząco zakłóca spokój mieszkańców.
– My, mieszkańcy Liège, wzywamy do podjęcia pilnych działań w celu ograniczenia nadmiernego hałasu powodowanego przez klakson tramwaju! Rozumiemy znaczenie bezpieczeństwa, ale trzeba znaleźć równowagę między koniecznością ostrzegania a komfortem życia – czytamy w petycji.
Autorzy dokumentu apelują do władz miasta i operatora tramwaju o zmniejszenie głośności sygnału, ograniczenie jego stosowania wyłącznie do sytuacji wymagających interwencji oraz rezygnację z jego użycia w godzinach nocnych (22:00–7:00).
TEC: sygnał dźwiękowy to kwestia bezpieczeństwa
Zapytany o tę sprawę TEC wyjaśnił, że gong jest używany tylko w określonych sytuacjach i służy unikaniu kolizji.
– Tramwaj emituje sygnał ostrzegawczy, gdy wjeżdża lub opuszcza stację, gdy zbliża się do skrzyżowania, przejścia dla pieszych, gdy napotyka pieszych lub samochody, a także kiedy dwa tramwaje się mijają. Kierowcy używają go również, gdy widzą osoby znajdujące się zbyt blisko torów – tłumaczy rzecznik TEC ds. tramwajów, Daniel Wathelet.
Podkreśla również, że motorniczy nie używają sygnału bez potrzeby. – To nie jest zabawa. Nie robią „ding ding” dla własnej przyjemności. Starają się zapewnić bezpieczeństwo, a jednocześnie nie zakłócać płynności ruchu. Niestety, ludzie często ignorują pierwsze sygnały, dlatego kierowcy muszą je powtarzać, aby uniknąć wypadków. Jeśli mamy wybór między chwilową niedogodnością a zagrożeniem życia, decyzja jest oczywista – mówi Wathelet.
Brak możliwości zmniejszenia hałasu
TEC odniósł się również do kwestii natężenia dźwięku i jego stosowania w różnych porach dnia.
– Nie możemy zmieniać głośności sygnału w zależności od pory dnia czy ulicy, którą przejeżdża tramwaj. Jego poziom został dobrany tak, by był słyszalny, ale jednocześnie nie nadmiernie uciążliwy. To po prostu nowy dźwięk w przestrzeni miejskiej, do którego mieszkańcy muszą się przyzwyczaić. Wkrótce stanie się częścią codziennego krajobrazu dźwiękowego miasta i przestanie zwracać uwagę – podsumowuje rzecznik TEC.
Mimo skarg mieszkańców operator tramwaju nie zamierza zmieniać swoich procedur. Dla TEC priorytetem pozostaje bezpieczeństwo, a nie komfort akustyczny mieszkańców Liège.