Francuskie służby przeprowadziły wyjątkowo szeroko zakrojone śledztwo, które umożliwiło zatrzymanie Mohameda Amry, barona narkotykowego, odpowiedzialnego za ucieczkę, w której zginęło dwóch strażników więziennych. W ramach tej sprawy zarzuty postawiono już 27 osobom, a kolejne zatrzymania są w toku.
Ucieczka i międzynarodowe poszukiwania
14 maja 2024 roku w pobliżu punktu poboru opłat w Incarville doszło do brutalnej akcji odbicia więźnia. Uczestnicy ataku użyli samochodu taranującego oraz broni automatycznej, aby oswobodzić Mohameda Amrę, który był przewożony do sądu w Rouen. W wyniku tej akcji śmierć poniosło dwóch strażników więziennych, a trzech kolejnych zostało rannych.
Po dziewięciu miesiącach ukrywania się Amra został zatrzymany 22 lutego 2025 roku w Rumunii. Następnie, 25 lutego, przekazano go francuskim służbom i osadzono w zakładzie karnym o najwyższym stopniu zabezpieczeń w Condé-sur-Sarthe.
Śledztwo wykazało, że po ucieczce Amra przez kilka miesięcy przebywał w mieszkaniu wynajętym w Compiègne. Opuścił je w październiku 2024 roku, ale kiedy policja dotarła do tego tropu, było już za późno – zdążył przemieścić się do Rouen, a następnie przedostać się do Rumunii, gdzie ostatecznie został zatrzymany.
Nowe zatrzymania i zarzuty
Od momentu ujęcia Amry policja systematycznie dokonuje kolejnych zatrzymań. W piątek przesłuchano osiem osób, z czego sześć zostało formalnie oskarżonych. Śledczy podkreślają, że wśród nich są osoby kluczowe dla organizacji ucieczki.
Według prokurator Paryża Laure Beccuau, w skład grupy, która przeprowadziła atak na konwój, wchodziło siedem osób. Oprócz Amry byli to dwaj obserwatorzy (jeden z nich pełnił także rolę kierowcy), dwóch dodatkowych kierowców oraz dwóch pasażerów. Czterech z nich było uzbrojonych.
Czy działania wymiaru sprawiedliwości są proporcjonalne?
Skala śledztwa oraz liczba zatrzymanych osób wzbudzają wątpliwości wśród niektórych prawników i osób związanych ze sprawą. Niektórzy obawiają się, że surowość środków zaradczych może nie być adekwatna do roli poszczególnych podejrzanych.
Na przykład dwóch młodych mężczyzn z Compiègne, którzy wynajęli mieszkanie, w którym przebywał Amra, zostało zatrzymanych i umieszczonych w areszcie tymczasowym. Twierdzą, że nie mieli świadomości, kto tam mieszkał.
Adwokat jednego z nich, Mani Ayadi, podkreśla, że kluczowe będzie ustalenie, czy rzeczywiście działali świadomie. „Mój klient nie miał żadnej wiedzy o tym, kto korzystał z mieszkania. Prawda wyjdzie na jaw w kolejnych tygodniach” – zapewnia prawnik.
Nowoczesne metody śledcze
Ze względu na skomplikowany charakter sprawy śledczy sięgnęli po szeroki wachlarz metod operacyjnych. Wykorzystano 440 podsłuchów telefonicznych, monitorowanie pojazdów, analizy danych oraz nagrania z kamer.
Christian Sainte, szef policji kryminalnej, zwraca uwagę, że operacja odbicia Amry była wyjątkowo dobrze zaplanowana i wymagała zaangażowania wielu osób. Nie podał jednak szczegółowych informacji na temat poszczególnych podejrzanych.
Śledczy badają również, czy organizacja ucieczki była powiązana z grupą przestępczą „Black Manjak Family”, działającą w Normandii i zajmującą się handlem narkotykami. Prokuratura potwierdziła, że niektórzy zatrzymani mieli kontakty z tą organizacją.
Czy Amra wiedział o przygotowaniach do ucieczki?
Zeznania funkcjonariuszy więziennych sugerują, że Mohamed Amra doskonale wiedział o planowanym ataku i był na niego przygotowany. Nie tylko znał członków grupy, która go odbiła, ale również aktywnie współpracował z nimi podczas samej operacji.
Dodatkowo prokuratura ujawniła, że już 7 maja 2024 roku planowano jego pierwszą ucieczkę, która została udaremniona dzięki czujności obywateli. To właśnie mieszkańcy zgłosili podejrzane pojazdy i osoby w nietypowych strojach, co pozwoliło służbom w porę zareagować.
Śledztwo trwa, a kolejne zatrzymania są prawdopodobnie tylko kwestią czasu.