SNCB ujawniło kolejne szczegóły dotyczące przetargu na modernizację swojej floty kolejowej, który negocjuje z hiszpańską firmą CAF. Zawarta umowa ma kluczowe znaczenie dla planu wymiany połowy pociągów do 2032 roku.
Kontrowersje wokół wyboru CAF
Decyzja o wyborze CAF jako głównego dostawcy wywołała dyskusję, zwłaszcza że konkurencyjną ofertę złożył francuski Alstom, zatrudniający ponad 1 500 osób w Belgii. SNCB wyjaśniło jednak, że przy tego rodzaju przetargach nie było możliwości uwzględnienia kryteriów związanych z miejscem produkcji.
Zdaniem spółki, wszelkie wymogi dotyczące lokalizacji zakładów produkcyjnych mogłyby zostać uznane za dyskryminujące wobec firm pochodzących z innych państw Unii Europejskiej. Z tego samego powodu nie można było wprowadzić oceny poziomu reinwestycji w gospodarkę lokalną. Eksperci prawni są w tej kwestii podzieleni – niektórzy wskazują, że choć margines na takie działania jest niewielki, to jednak istnieje.
Minister mobilności apeluje o zmianę przepisów
Jean-Luc Crucke, minister mobilności, podkreślił, że SNCB musiało przestrzegać regulacji unijnych, ale jednocześnie przyznał, że obawy dotyczące wpływu kontraktu na belgijską gospodarkę są uzasadnione.
Polityk wezwał do przeprowadzenia europejskiej debaty na temat zasad zamówień publicznych. Jego zdaniem należałoby przeanalizować możliwość uwzględniania kryteriów dotyczących rozwoju przemysłu i tworzenia miejsc pracy przy tego typu przetargach.
Rozpoczęcie negocjacji z CAF
Tymczasem SNCB przystąpiło do negocjacji z hiszpańskim CAF, dążąc do sfinalizowania kontraktu ramowego jeszcze w tym roku.
Łączna wartość zamówienia może wynieść maksymalnie 3,4 miliarda euro i obejmować zakup nawet 600 nowych pociągów. Jednak w pierwszym etapie przewidziano zamówienie 180 składów, które pomieszczą łącznie 54 000 pasażerów, a koszt tej części inwestycji to 1,7 miliarda euro – poinformowała Jihane Annane, odpowiedzialna za komunikację korporacyjną SNCB.
W ramach umowy przewidziano również możliwość stopniowego zwiększania zamówienia przez kolejne 12 lat, aż do maksymalnej liczby 600 składów, co pozwoliłoby na stworzenie 170 000 miejsc siedzących.
Modernizacja taboru i nowe cele
Plan SNCB zakłada wymianę połowy obecnie eksploatowanych pociągów do 2032 roku. Inwestycja ta ma na celu zastąpienie składów, które do tego czasu osiągną wiek 50–60 lat, a także zwiększenie liczby pasażerów o 30% w stosunku do obecnych danych.
Proces modernizacji już się rozpoczął, m.in. poprzez wdrażanie nowoczesnych, dwupoziomowych wagonów M7, dostarczanych w ramach wcześniejszej umowy z firmami Bombardier i Alstom. Realizacja tego projektu napotkała liczne opóźnienia, ale dostawy są obecnie finalizowane.
Nowe składy będą należeć do kategorii elektrycznych zespołów trakcyjnych AM30. Każdy z nich będzie składał się z trzech wagonów, z czego środkowy może być dwupoziomowy. Część pociągów zostanie wyposażona w baterie, co umożliwi ich eksploatację na liniach, które nie są jeszcze zelektryfikowane. Nowe składy będą wykorzystywane zarówno na trasach dalekobieżnych (IC), jak i na liniach regionalnych oraz podmiejskich.
Komfort i bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
SNCB zapowiada, że nowe pociągi będą nowoczesne, wygodne i wyposażone w najnowsze systemy bezpieczeństwa. Wymogi techniczne obejmują także ułatwienia dla osób o ograniczonej mobilności oraz przestrzeń na osiem rowerów w każdym składzie.