Przed sądem w Vannes toczy się proces Joëla Le Scouarneca, oskarżonego o molestowanie 299 pacjentów, w tym wielu dzieci. Podczas wtorkowej rozprawy oskarżony opisał swoje życie jako podwójną rzeczywistość – z jednej strony cenionego specjalisty, z drugiej zaś bezwzględnego sprawcy przestępstw seksualnych.
Dwie twarze oskarżonego
W trakcie zeznań Le Scouarnec podkreślił, że jego praca zawodowa i działalność przestępcza funkcjonowały równolegle. Twierdził, że choć był dobrym chirurgiem, jednocześnie wykorzystywał swoją pozycję do popełniania przestępstw wobec pacjentów. Dodał, że wiele osób nie jest w stanie zrozumieć, jak można jednocześnie operować ludzi i dopuszczać się tak haniebnych czynów.
Przyznał również, że jego zachowanie w pracy mogło być częściowo kształtowane przez jego skłonności. Wyznał, że zdarzało mu się oglądać nielegalne materiały w swoim gabinecie podczas przerw, co mogło wpływać na jego sposób pracy.
Podwójne życie rodzinne
Podczas wcześniejszych zeznań Le Scouarnec mówił także o swojej rodzinie. Stwierdził, że postrzegał siebie jako dobrego ojca, choć jednocześnie przyznał, że miał pedofilskie fantazje dotyczące własnych synów. Zapewnił jednak, że nigdy nie posunął się wobec nich do czynów, choć w przypadku trzech siostrzenic już się tego dopuścił.
Zagadkowe odejście z kliniki
Podczas rozprawy padło również pytanie o jego niespodziewane odejście z kliniki w Loches, gdzie pracował przez ponad dekadę. Pojawiły się spekulacje, że mogło to mieć związek z podejrzeniami dotyczącymi jego czynów wobec pacjentów. Le Scouarnec zaprzeczył, tłumacząc swoje odejście konfliktem z jednym ze współpracowników.
Podczas wspomnień o swojej pracy w kilkunastu różnych placówkach medycznych w zachodniej Francji, gdzie przez lata wykorzystywał pacjentów, stwierdził, że jego koledzy uważali go za człowieka godnego zaufania, a on ich zawiódł.
„Jestem odpowiedzialny za swoje czyny”
Na zakończenie swoich zeznań Le Scouarnec podkreślił, że bierze pełną odpowiedzialność za swoje działania. Powiedział, że jeśli sąd stwierdzi, iż dopuścił się gwałtu, nie będzie tego negował.
Sprawa Joëla Le Scouarneca jest jednym z najbardziej szokujących przypadków nadużyć w środowisku medycznym we Francji. Proces, który ujawnia skalę jego przestępstw, każe zadawać pytania o mechanizmy ochrony pacjentów i nadzoru nad pracownikami służby zdrowia.