Antykwariusz na emeryturze, 91-letni Aloïs Deleersnyder, zamordował we wrześniu 2021 roku swoją żonę Mariëtte, uderzając ją młotkiem. Po jedenastu miesiącach w więzieniu, z powodu postępującej demencji, został przeniesiony do domu opieki. Tam ponownie zaatakował i zabił dwóch mieszkańców placówki, a trzecia ofiara walczy o życie. Decyzja o jego przeniesieniu miała opierać się na założeniu, że powinien zostać internowany, gdyż jego stan psychiczny nie wykluczał ryzyka popełnienia kolejnych przestępstw.
Zbrodnia w cieniu demencji
Deleersnyder i jego żona byli małżeństwem przez 66 lat. 20 września 2021 roku jego brat Eric wiedział, że para się kłóciła. Gdy wrócił z zakupów, było już za późno – Aloïs zabił swoją żonę w ich domu w Oostrozebeke. Policja nie miała wątpliwości co do sprawcy. Mężczyzna został osadzony w więzieniu w Brugii, a następnie w Merksplas.
Początkowo biegli uznali go za poczytalnego, jednak z czasem jego stan psychiczny zaczął się pogarszać. Według adwokatki Amélie Vandenberghe, jego postępująca demencja sprawiła, że pobyt w więzieniu nie był już odpowiednim miejscem do zapewnienia mu opieki medycznej.
Przeniesienie do domu opieki i narastające ryzyko
W sierpniu 2022 roku sąd w Gandawie zdecydował, że Deleersnyder może opuścić więzienie i zamieszkać w domu opieki Mariaburcht w Dentergem. Warunki były jasne: miał pozostawać pod nadzorem, nie mógł opuszczać placówki ani podróżować za granicę. Jego zaawansowana demencja sprawiała, że trudno było mu nawet rozpoznać własnych prawników.
W międzyczasie prokuratura zdała sobie sprawę, że proces przed sądem przysięgłych nie będzie możliwy, ponieważ kolejne ekspertyzy wykazały, że oskarżony nie jest już zdolny do stawienia się przed sądem. Jego stan fizyczny również się pogarszał – poruszał się przy pomocy chodzika. W konsekwencji w listopadzie 2024 roku sąd w Kortrijk zdecydował o jego internowaniu.
Zaniedbania w systemie wymiaru sprawiedliwości
Choć nikt nie sprzeciwił się decyzji o internowaniu, w opinii biegłych istniało realne ryzyko, że z powodu demencji mężczyzna może ponownie stać się agresywny. Eksperci ostrzegali, że może popełnić kolejne przestępstwa zagrażające zdrowiu i życiu innych osób.
Deleersnyder wciąż jednak przebywał w domu opieki, ponieważ proces internacji się przeciągał. Biurokratyczne opóźnienia w wymiarze sprawiedliwości sprawiły, że do tego momentu nie otrzymał nawet wezwania na dalsze postępowanie.
Kolejna tragedia
W miarę jak demencja Deleersnydera postępowała, 3,5 roku po zamordowaniu żony popełnił kolejne zbrodnie. W domu opieki w Dentergem zabił dwóch mieszkańców, a trzecia ofiara wciąż walczy o życie.
Brak szybkiej reakcji ze strony wymiaru sprawiedliwości oraz opóźnienia w realizacji decyzji o internacji doprowadziły do tragicznych konsekwencji. Pytania o to, jak system mógł dopuścić do takiej sytuacji, pozostają otwarte.