W poniedziałek w szpitalu CHR w Verviers przeprowadzono rekonstrukcję tragicznych wydarzeń, które doprowadziły do śmierci dwuletniego chłopca. Dziecko zostało uduszone poduszką przez własnego ojca, który odłączył wcześniej szpitalne czujniki monitorujące stan jego zdrowia.
Wstrząsające okoliczności zbrodni
Do tragedii doszło 9 lipca 2024 roku. Ojciec dziecka, Benjamin L., zgłosił się do szpitala w Verviers z synem, twierdząc, że chłopiec spadł ze schodów, doznając poważnego urazu głowy. Dziecko poddano obserwacji medycznej, a jego stan był monitorowany za pomocą specjalistycznych czujników.
W pewnym momencie ojciec został sam z dzieckiem w szpitalnej sali. Wtedy odłączył czujniki, a następnie przy użyciu poduszki udusił syna. Po dokonaniu zbrodni ponownie podłączył urządzenia i wezwał personel medyczny, zgłaszając, że jego syn ma trudności z oddychaniem. Pomimo natychmiastowej reakcji lekarzy i przetransportowania dziecka do szpitala w Liège, nie udało się go uratować.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Rekonstrukcja wydarzeń
W ramach śledztwa w poniedziałek rano odbyła się pierwsza część rekonstrukcji w domu rodzinnym w Welkenraedt. Przy udziale prokuratury, sędzi śledczej oraz prawników stron Benjamin L. miał odtworzyć wersję wydarzeń dotyczącą rzekomego upadku dziecka ze schodów.
Drugą część rekonstrukcji przeprowadzono po południu w szpitalnej sali, gdzie doszło do tragedii. Cały proces trwał mniej niż dwie godziny, ponieważ oskarżony nie był skłonny do szczegółowych wyjaśnień i nie potrafił określić motywów swojego czynu.
Śledztwo zbliża się do końca
Jak ustalono, w przeszłości los dziecka wzbudzał już zaniepokojenie służb opiekuńczych. Chłopiec trafił nawet na pewien czas do dziadków po tym, jak zauważono u niego niepokojące oparzenia. Ostatecznie jednak wrócił pod opiekę rodziców.
W sprawie powołano zespół biegłych psychologów, którzy mają przeanalizować zachowanie oskarżonego i próbować wyjaśnić, co skłoniło go do popełnienia tej niewyobrażalnej zbrodni. Według źródeł bliskich śledztwu dochodzenie zmierza ku zakończeniu, choć pozostaje jeszcze kilka formalnych kwestii do wyjaśnienia.