Mężczyzna oskarżony o próbę gwałtu na dwóch kobietach w Beersel i Hoeilaart latem 2024 roku stanął przed sądem. Prokuratura Hal-Vilvorde domaga się dla niego kary siedmiu lat pozbawienia wolności oraz pięciu lat pod nadzorem sądu ds. stosowania kar. Oskarżony zaprzecza zarzutom, a jego obrona powołuje się na niepoczytalność.
Ataki w Beersel i Hoeilaart
Pierwszy atak miał miejsce 1 sierpnia w pobliżu wejścia do lasu Soignes, od strony Hoeilaart. Napastnik podszedł do kobiety, zwracając się do niej po angielsku, po czym rzucił ją na ziemię i zaatakował. Ofierze udało się jednak uciec.
Podobny incydent wydarzył się już wcześniej, w czerwcu, w Beersel. Wówczas także doszło do napaści, której sprawca zbiegł. Dopiero po wydaniu komunikatu o poszukiwaniu podejrzanego, został on zatrzymany w listopadzie.
Obrona powołuje się na stan psychiczny oskarżonego
Adwokat oskarżonego, Bart Siffert, twierdzi, że jego klient nie jest w pełni świadomy swoich czynów i powinien zostać skierowany na leczenie psychiatryczne. Podkreśla, że mężczyzna „w klapkach szukał kobiet w lesie Soignes” i „nawet nie rozumie, co miałby zrobić złego”.
Mimo jego zaprzeczeń, analiza DNA jednoznacznie wskazuje na jego udział w napaściach. Eksperci sądowi podkreślają, że istnieje bardzo wysokie ryzyko recydywy, dlatego prokuratura wnosi o surową karę.
Sąd wkrótce wyda wyrok w tej sprawie.