W nocy z soboty na niedzielę na anderlecht ponownie rozległy się strzały. Jak poinformowała prokuratura w Brukseli, w wyniku tego zdarzenia nikt nie został ranny.
Mieszkańcy zgłaszali incydent za pośrednictwem systemu alarmowego. Według relacji świadków, do strzałów doszło około godziny 2:00 w nocy, w pobliżu ulicy Fiennes, gdzie znajduje się sklep nocny. Jeden z mieszkańców wspominał, że razem z ojcem usłyszał huk wystrzałów tuż pod swoim mieszkaniem, niedaleko stacji Clémenceau. Inny świadek potwierdził, że zdarzenie miało miejsce w tym samym rejonie, dodając, że możliwy sprawca został zatrzymany około 15 minut później.
Według oficjalnych informacji, do strzałów doszło około godziny 00:40 na ulicy Fiennes, w pobliżu stacji Clémenceau. Celem ataku miał być lokalny sklep. Na miejsce natychmiast przybyła policja, która zabezpieczyła teren i wyznaczyła strefę bezpieczeństwa.
Prokuratura w Brukseli potwierdziła zdarzenie w niedzielny poranek, zapewniając, że nie odnotowano żadnych ofiar. Na tym etapie śledztwa nie ujawniono jednak szczegółowych informacji na temat okoliczności tego incydentu. Nie wiadomo również, czy zdarzenie jest powiązane z wcześniejszymi strzelaninami w stolicy, które miały miejsce w ostatnich tygodniach i były związane z działalnością narkotykową.