W czwartek król Filip odwiedził siedzibę grupy John Cockerill w Seraing, aby zapoznać się z prowadzonymi tam pracami nad technologiami związanymi z zielonym wodorem. Wizyta ta była inicjatywą samego monarchy, który zainteresował się działalnością firmy po swojej oficjalnej podróży do Namibii w kwietniu ubiegłego roku. Podczas tej wizyty głównym tematem rozmów była międzynarodowa współpraca w zakresie rozwoju zielonego wodoru.
Podczas wizyty król Filip odbył rozmowy na temat znaczenia zielonego wodoru oraz przyszłych planów grupy John Cockerill w tym obszarze. Następnie zwiedził zakład przemysłowy w Seraing, gdzie montowano alkaliczne elektrolizery oraz opracowywano technologie wodorowe przyszłości. Król wykazał duże zainteresowanie prezentowanymi rozwiązaniami i podkreślił znaczenie takich inicjatyw dla zrównoważonego rozwoju.
Zielony wodór, o którym mowa, był wykorzystywany jako paliwo w transporcie ciężkim, między innymi w statkach i ciężarówkach, a także w przemyśle, na przykład podczas produkcji stali. Jego kluczową zaletą był fakt, że wytwarzano go z wykorzystaniem energii odnawialnej – wiatrowej i słonecznej – co pozwalało na dekarbonizację tych gałęzi przemysłu i transportu.
Eksperci podkreślali, że zielony wodór miał przed sobą świetlaną przyszłość. Wizyta króla Filipa była więc nie tylko wyrazem uznania dla innowacyjnych działań grupy John Cockerill, ale również sposobem na wzmocnienie jej pozycji na światowej mapie liderów technologii wodorowych.