W ostatnich latach świat stał się coraz bardziej niestabilny, a konflikt w Ukrainie przypomniał Europie, jak krucha może być codzienna rzeczywistość. W sytuacji, gdy wojna może przenieść się na tereny bliższe Belgii, coraz częściej pojawiają się pytania o to, czy społeczeństwo powinno być gotowe na ewentualne zakłócenia w dostępie do podstawowych dóbr. Choć oficjalne instytucje uspokajają, rośnie świadomość konieczności posiadania awaryjnych zapasów gotówki, żywności i leków.
Czy Belgia jest gotowa na kryzys?
Podczas gdy niektóre kraje europejskie, jak Szwecja czy państwa bałtyckie, od lat edukują swoich obywateli w zakresie gotowości na kryzys, Belgia dopiero zaczyna ten proces. Oficjalna kampania informacyjna ma ruszyć dopiero w drugiej połowie 2025 roku, a obecnie dostępne informacje na temat potencjalnych zagrożeń można znaleźć na stronie belgijskiego Centrum Kryzysowego.
Eksperci zalecają, aby każda rodzina zastanowiła się nad swoim stopniem przygotowania. Warto znać podstawowe procedury, takie jak szybkie odcięcie prądu i gazu, oraz upewnić się, że domownicy wiedzą, jak skontaktować się ze służbami ratunkowymi. Posiadanie radia na baterie może być kluczowe w razie problemów z siecią telekomunikacyjną.
Leki i podstawowa apteczka – czy to konieczność?
Podczas sytuacji kryzysowych dostęp do leków może być utrudniony, zwłaszcza dla osób przewlekle chorych. Już teraz Belgia zmaga się z brakami niektórych medykamentów, dlatego posiadanie zapasu leków na kilka tygodni jest rozsądnym rozwiązaniem.
Podstawowa apteczka powinna zawierać środki przeciwbólowe, przeciwzapalne, leki przeciwhistaminowe oraz środki do dezynfekcji i bandaże. Osoby przewlekle chore powinny z kolei zadbać o rezerwę swoich leków na około miesiąc, aby uniknąć nagłych braków w przypadku problemów z dostawami.
Gotówka – czy warto mieć ją w domu?
Współczesny system finansowy w dużej mierze opiera się na transakcjach elektronicznych, ale w razie poważnej awarii infrastruktury bankowej – na przykład w wyniku cyberataku – dostęp do pieniędzy może zostać utrudniony. W niektórych krajach europejskich, takich jak Szwecja, zaleca się obywatelom posiadanie gotówki pozwalającej na przetrwanie co najmniej tygodnia.
W Belgii oficjalne instytucje nie zalecają jeszcze masowego wycofywania gotówki, ale eksperci przyznają, że trzymanie pewnej kwoty w domu może być rozsądną strategią. Należy jednak pamiętać o kwestiach bezpieczeństwa – w przypadku kradzieży większość polis ubezpieczeniowych pokrywa straty do kwoty 2 500 euro, ale obowiązują konkretne warunki.
Czy warto robić zapasy żywności?
Belgijskie sieci supermarketów uspokajają, że obecnie nie ma ryzyka niedoborów. Jednak doświadczenia z czasów pandemii pokazały, jak szybko półki sklepowe mogą zostać opróżnione przez nagły wzrost popytu. Dlatego rozsądne jest posiadanie w domu zapasów podstawowych produktów, które mogą zapewnić rodzinie przetrwanie przez kilka dni lub nawet tydzień.
Eksperci zalecają, aby zamiast panikować i wykupywać sklepy, stopniowo gromadzić długoterminowe zapasy, takie jak konserwy, suche produkty spożywcze czy woda butelkowana. Dzięki temu można uniknąć sytuacji, w której nagły kryzys zmusza do natychmiastowego szukania brakujących produktów.
Podsumowanie: zdrowy rozsądek zamiast paniki
Choć obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia, a instytucje uspokajają, warto przygotować się na różne scenariusze. Nie chodzi o masowe gromadzenie zapasów, ale o stopniowe budowanie własnej odporności na nieprzewidziane sytuacje. Gotowość na kryzys to przede wszystkim odpowiedzialne podejście do codzienności – posiadanie niezbędnych zasobów, wiedza o procedurach i umiejętność zachowania spokoju w sytuacjach nadzwyczajnych.