Prokuratura w Halle-Vilvorde domaga się pięciu lat więzienia dla matki zastępczej oskarżonej o spowodowanie poważnego urazu mózgu u sześciomiesięcznego dziecka. Kobieta zaprzecza zarzutom, a jej obrona utrzymuje, że brak jest jednoznacznych dowodów wskazujących na jej winę.
Dziecko trafia do szpitala w stanie krytycznym
Do zdarzenia doszło w maju 2020 roku. Niemowlę przebywało pod opieką matki zastępczej przez kilka dni. Gdy 11 maja biologiczna matka odebrała swoje dziecko, opiekunka poinformowała ją jedynie, że niemowlę dwukrotnie zwymiotowało. Zaniepokojona stanem syna, matka udała się do lekarza rodzinnego, który natychmiast skierował dziecko na oddział ratunkowy szpitala UZ Gasthuisberg. Tam lekarze zdiagnozowali poważny uraz mózgu.
Podejrzenie przemocy
Jak poinformowała prokuratura, opinia medyczna jednoznacznie wskazuje, że uraz mógł być wynikiem silnego potrząśnięcia, ewentualnie uderzenia w głowę. Nie ustalono dokładnego momentu, w którym doszło do obrażeń, jednak według lekarza są one na tyle poważne, że ich skutki powinny być widoczne natychmiast po doznaniu urazu.
Co więcej, śledczy ujawnili, że wobec matki zastępczej już wcześniej składano skargi dotyczące incydentów z udziałem dzieci – w sumie aż pięć razy. Kobieta została również poddana badaniu wariografem w związku z wcześniejszymi oskarżeniami.
Obrona zaprzecza oskarżeniom
Obrońca oskarżonej podkreśla, że nie ma żadnych dowodów bezpośrednio wskazujących na jej winę. Twierdzi również, że kobieta nie zauważyła żadnych niepokojących objawów u dziecka, co według niego przeczy zarzutom.
Prokuratura nie ma jednak wątpliwości – według śledczych tylko matka zastępcza mogła być sprawczynią urazu. Wskazano również, że kobieta nie wezwała pomocy, mimo że stan dziecka był poważny.
Wyrok w marcu
Sprawa wzbudza duże emocje, a jej finał poznamy już niedługo. Sąd ogłosi wyrok 21 marca. Jeśli kobieta zostanie uznana za winną, grozi jej kara pięciu lat pozbawienia wolności.