Mieszkańcy spokojnej dzielnicy Ransart są wstrząśnięci po odkryciu ciała 85-letniego mężczyzny, znalezionego w środę rano w alejce przed własnym domem. Okoliczności jego śmierci pozostają niejasne, a prokuratura w Charleroi prowadzi dochodzenie, nie wykluczając żadnej hipotezy.
Tragiczne odkrycie w spokojnej okolicy
Ciało mężczyzny zostało znalezione około godziny 8:00 rano w alejce prowadzącej do domu przy rue du Vigneron. Jak relacjonują sąsiedzi, pierwsza na miejsce zdarzenia trafiła przejeżdżająca kobieta, która zauważyła mężczyznę leżącego na ziemi i natychmiast powiadomiła służby ratunkowe. Scena była dramatyczna – wokół ciała znajdowało się dużo krwi, a w pobliżu leżał kawałek drewna lub – według niektórych relacji – nawet siekiera.
Hipoteza włamania czy nieszczęśliwego wypadku?
Początkowo sąsiedzi podejrzewali, że mogło dojść do włamania, które zakończyło się tragedią. Jednak prokuratura w Charleroi podchodzi do tej teorii ostrożnie. – Na tym etapie śledztwa nie można jednoznacznie stwierdzić, że mamy do czynienia z przestępstwem. Bierzemy pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze – poinformował rzecznik prokuratury.
W czwartek ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok, która powinna rzucić więcej światła na przyczyny śmierci 85-latka.
Sąsiedzi w szoku: „Jacques był bardzo serdeczny”
Społeczność lokalna jest głęboko poruszona tą tragedią. Mężczyzna, znany w okolicy jako serdeczny i uprzejmy, mieszkał samotnie od czasu śmierci żony. – Jacques był bardzo miły, zawsze uśmiechnięty i gotowy do pomocy. Często odwiedzaliśmy się na kawę – wspomina jedna z sąsiadek. Dodała również, że jej psy były niespokojne między 23:30 a północą, co mogłoby sugerować, że coś wydarzyło się w nocy.
Bliski przyjaciel zmarłego, opowiedział o ich ostatnim spotkaniu: – We wtorek poszedłem do niego, żeby złożyć mu życzenia urodzinowe. Jacques miał w środę skończyć 85 lat. Wypiliśmy razem kieliszek wina, a on planował kolację w restauracji. Nikt nie przypuszczał, że to będzie nasze ostatnie spotkanie.
Śledztwo trwa, mieszkańcy czekają na odpowiedzi
Po przybyciu policji dom ofiary został zabezpieczony, a okolica pozostaje pod czujnym okiem służb. Dotychczas nie zatrzymano żadnych podejrzanych. Mieszkańcy dzielnicy, zwykle cieszącej się opinią spokojnej, pozostają w stanie niepewności, oczekując na wyjaśnienie okoliczności tragedii.
– To przerażające. Początkowo wszyscy myśleliśmy, że to mogło być włamanie, ale śledczy sugerują, że mogło wydarzyć się coś innego – mówi jeden z sąsiadów.
Co wydarzyło się w alejce przy rue du Vigneron?
Dopiero wyniki sekcji zwłok i dalsze czynności śledcze odpowiedzą na pytania, które dziś zadają sobie wszyscy mieszkańcy Ransart. Społeczność ma jednak nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni, a pamięć o Jacques’u – człowieku, którego wspominają jako cichego, życzliwego i serdecznego sąsiada – zostanie należycie uszanowana.