Zmiany w taryfach abonamentów dom-praca wprowadzane przez SNCB wywołują zaniepokojenie Centralnej Rady Gospodarczej (CCE) oraz Narodowej Rady Pracy (CNT). Obie instytucje alarmują, że nowa struktura cenowa może mieć negatywne konsekwencje dla systemu zwrotu kosztów dojazdów do pracy, który opiera się na porozumieniach zbiorowych.
Mniej kilometrów objętych abonamentem i podwyżki cen
W piątek zarząd SNCB zatwierdził nową siatkę taryf, w której zmniejszono maksymalny dystans objęty abonamentem z 150 km do 120 km. Ponadto podwyższono ceny dla odległości poniżej 120 km, choć wprowadzono także zniżki dla pasażerów kupujących specjalne karty rabatowe, aby zachęcić do częstszych podróży koleją. Zmiany wejdą w życie w lutym 2026 roku.
Partnerzy społeczni ostrzegają przed konsekwencjami
CCE i CNT popierają ideę zwiększenia atrakcyjności kolei i dążenie do zachowania stabilności finansowej SNCB. Jednak krytykują zmiany w taryfach abonamentów dom-praca, które zostały wprowadzone wbrew ich wcześniejszym rekomendacjom.
Według obu instytucji nowa struktura cenowa może naruszyć istniejące porozumienia dotyczące refundacji kosztów dojazdów do pracy, które zostały uwzględnione w układach zbiorowych pracy (CCT) na poziomie krajowym, sektorowym i firmowym. Konsekwencje finansowe odczują zarówno pracodawcy, jak i pracownicy oraz budżet państwa.
Obawy o przyszłe ceny biletów
CCE i CNT wyrażają także wątpliwości co do skuteczności proponowanych zniżek. Jeśli SNCB nie osiągnie zakładanego wzrostu liczby pasażerów, jej dochody mogą spaść, co mogłoby doprowadzić do dalszych podwyżek abonamentów dom-praca. Dlatego obie instytucje apelują, by ewentualne straty nie były rekompensowane kosztem pasażerów regularnie dojeżdżających do pracy koleją.
Nowe taryfy, choć mają na celu popularyzację kolei, mogą okazać się problemem dla wielu pracowników i pracodawców, co budzi obawy co do ich długoterminowych skutków dla belgijskiego rynku pracy i finansów publicznych.