Podczas gdy Flandria od lat korzysta z funkcjonującej sieci RER, mieszkańcy Walonii nadal czekają na poprawę połączeń kolejowych do i z Brukseli. Choć prace na południu kraju postępują, zakończenie tego niekończącego się projektu nie nastąpi szybko – według aktualnych prognoz najwcześniej w 2033 roku.
Projekt, który od dekad pozostaje w martwym punkcie
Trzy litery – RER (Réseau Express Régional) – od lat stanowią symbol politycznego impasu w Belgii. Inspiracja paryskim modelem szybkiej kolei podmiejskiej zamieniła się w jeden z najbardziej problematycznych projektów transportowych w kraju.
Pierwsze koncepcje budowy powstały jeszcze w latach 60., ale realne działania podjęto dopiero w latach 90. Temat RER pojawił się w kampaniach wyborczych już w 1989 roku, a w latach 1992 i 1996 organizowano „okrągłe stoły” w celu znalezienia rozwiązań. Przełomowy moment nastąpił dopiero w 2003 roku, kiedy podpisano porozumienie między rządem federalnym a regionami. Rok później rozpoczęto pierwsze prace – jednak od tego czasu projekt stał się areną licznych sporów politycznych, budżetowych i technicznych.
Dwie dekady później opóźnienia wciąż się piętrzą, a wizja ukończenia projektu pozostaje odległa. Najnowsze prognozy wskazują, że pełna realizacja RER w Walonii nastąpi najwcześniej w 2033 roku.
Harmonogram prac – odcinek po odcinku
Prace budowlane są realizowane w etapach, a ich zakończenie zależy od dostępności funduszy i decyzji politycznych. Pełny harmonogram, obejmujący poszczególne odcinki, zostanie opublikowany w ramach oficjalnych planów rządu federalnego i SNCB.
Projekt, który miał zrewolucjonizować mobilność w Belgii, pozostaje więc jednym z największych wyzwań infrastrukturalnych kraju, a mieszkańcy Walonii muszą uzbroić się w jeszcze większą cierpliwość.