W sobotni wieczór w pobliżu stacji metra Clemenceau w Anderlechcie doszło do kolejnej strzelaniny, w wyniku której zginął 19-letni mężczyzna. Mimo obecności patroli policyjnych w pobliżu, sprawcy zdołali uciec furgonetką i są nadal poszukiwani.
Według brukselskiej prokuratury, było to kolejne starcie związane z handlem narkotykami. Na miejsce zdarzenia przybył prokurator wraz z sędzią śledczym, ekspertami balistycznymi oraz lekarzem sądowym.
Rosnąca fala przemocy
Od początku lutego w Brukseli doszło już do kilku strzelanin, w których zginęły dwie osoby, a trzy zostały ranne. Burmistrz Anderlechtu, Fabrice Cumps, nie krył oburzenia, podkreślając, że konieczne jest nie tylko wzmacnianie patroli, ale przede wszystkim skuteczniejsze działania śledcze prowadzące do rozbicia gangów narkotykowych.
Pilne spotkanie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych
W związku z eskalacją przemocy w stolicy, minister bezpieczeństwa i spraw wewnętrznych, Bernard Quintin, zwołał na poniedziałek spotkanie z przedstawicielami policji federalnej i resortu spraw wewnętrznych. Spotkanie ma na celu omówienie sposobów na szybkie wzmocnienie policyjnych jednostek śledczych oraz dodatkowe wsparcie dla brukselskich służb porządkowych. Minister podkreślił, że działania te mają zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom w krótkim okresie oraz skutecznie przeciwdziałać zorganizowanej przestępczości związanej z narkotykami.
Transport publiczny funkcjonuje normalnie
Chociaż strzelanina miała miejsce w pobliżu stacji metra Clemenceau, nie zapadła decyzja o jej zamknięciu. Jak zaznaczyła Cindy Arents, rzeczniczka brukselskiego przewoźnika Stib, incydent nie miał miejsca na peronach, lecz na ulicy, a transport publiczny musi nadal funkcjonować, by umożliwić mieszkańcom codzienne dojazdy do pracy i szkół.
W sobotę wieczorem z powodu policyjnej operacji wstrzymano kursowanie linii metra 2 i 6 na odcinku między Porte de Hal a Gare de l’Ouest oraz linii 1 i 5 między Gare de l’Ouest a Veeweyde. W niedzielę rano ruch został przywrócony.
Seria strzelanin w Anderlechcie
W ostatnich dniach Anderlecht stał się miejscem regularnych starć z użyciem broni palnej. W nocy z 4 na 5 lutego przed stacją metra Clemenceau padły dziesiątki strzałów, a na pobliskiej fasadzie budynku znaleziono ślady po kulach wystrzelonych z karabinu Kałasznikowa. Sprawcy zbiegli tunelami metra.
Dzień później inna osoba, urodzona w 1975 roku, została postrzelona w nogę w tej samej okolicy.
W nocy z 6 na 7 lutego w dzielnicy Peterbos doszło do kolejnej strzelaniny, w wyniku której zginął mężczyzna znany policji jedynie z drobnych kradzieży.
Ostatnia ofiara, 19-letni mężczyzna, została zastrzelona w sobotę 15 lutego, ponownie w rejonie Clemenceau.
Rosnąca liczba brutalnych ataków wywołuje coraz większe obawy wśród mieszkańców oraz naciski na rząd i służby, by podjęły bardziej zdecydowane działania przeciwko gangom i handlowi narkotykami.