Przed sądem karnym w Brukseli stanęło dziewięciu mężczyzn, których działalność związana była z handlem narkotykami i posiadaniem broni wojskowej. Według prokuratury sprawa ta wpisuje się w falę ostatnich strzelanin w stolicy Belgii.
Młodzi, brutalni i dobrze uzbrojeni
Oskarżeni mają od 20 do 30 lat i działali w dzielnicy, gdzie niedawno doszło do strzelaniny. Zdaniem prokuratora ich brutalność nie idzie w parze z profesjonalizmem, co czyni ich jeszcze bardziej niebezpiecznymi. W aktach sprawy znajduje się broń wojskowa, w tym karabiny Kałasznikowa, pistolety oraz AR-15 – ten sam model, który został użyty przez terrorystę do zabicia dwóch szwedzkich kibiców w Brukseli 16 października 2023 roku.
Handel narkotykami i arsenał broni
Większość oskarżonych zaprzecza stawianym im zarzutom, które obejmują handel kokainą, marihuaną i ketaminą, kradzieże samochodów i motocykli, nielegalne posiadanie broni oraz udział w organizacji przestępczej. Kilku z nich było już wcześniej skazanych na wysokie kary.
Śledztwo rozpoczęło się w czerwcu 2023 roku, kiedy to w Saint-Josse aresztowano trzech podejrzanych. W tej samej dzielnicy, w ubiegłym tygodniu, w wyniku strzelaniny rannych zostało dwóch mężczyzn.
Pięć miesięcy później, w listopadzie 2023 roku, policja odkryła ukrytą kryjówkę w Brukseli, w której znajdowały się skradzione pojazdy, duża ilość ketaminy oraz karabin Kałasznikowa. W innym miejscu znaleziono dwa naładowane pistolety.
Plan ataku na kawiarnię
Podczas podsłuchów śledczy usłyszeli rozmowę jednego z głównych oskarżonych, który szukał „młodego z dzielnicy”, gotowego strzelać do kawiarni za 1500 euro. Inny członek grupy został wcześniej postrzelony w nogę.
Działalność gangu nie ograniczała się jedynie do Belgii. Jeden z oskarżonych został aresztowany 9 kwietnia 2024 roku w autobusie w Madrycie, gdy próbował przedostać się do Francji. Wracał z Malagi i Marbelli, mając przy sobie karabin szturmowy, trzy kamizelki kuloodporne i amunicję.
Surowe kary
Prokuratura domaga się kar do 12 lat więzienia. Ostatnie mowy obrończe odbędą się w środę. Sprawa ta wpisuje się w rosnące obawy dotyczące eskalacji przemocy związanej z handlem narkotykami w Belgii.