Obfite opady deszczu w ostatnich dniach spowodowały zalanie części parku Króla Baudouina w Jette. Rzeka Molenbeek wystąpiła z brzegów, a choć poziom wody stopniowo wraca do normy, jej przepływ wciąż jest wysoki. Jednak takie zjawisko w tym miejscu nie jest niczym niezwykłym – wręcz przeciwnie, park został zaprojektowany właśnie z myślą o tym, by pełnić funkcję naturalnego zbiornika retencyjnego.
Naturalna ochrona przed powodzią
Od ponad dziesięciu lat rzeka Molenbeek przepływa przez park Króla Baudouina na otwartym odcinku, by następnie ponownie zniknąć pod ziemią na jego krańcu. „To tutaj Molenbeek kończy swój naturalny bieg i wpada do kanalizacji przez niewielką kratkę” – wyjaśnia Michaël Antoine, inżynier z działu gospodarki wodnej w Bruxelles Environnement.
W dniu zalania kratka odpływowa została zablokowana przez nagromadzone korzenie, które przypominały splątane patyki w grze mikado. „To efekt prac czyszczących prowadzonych na wcześniejszych odcinkach rzeki, które uwolniły nagromadzone w wodzie szczątki” – dodaje ekspert.
Kontrolowane zalanie dla ochrony miasta
Nawet gdy odpływ nie jest zatkany, park może zostać częściowo zalany, ponieważ jego projekt celowo przewiduje taką sytuację. „Świadomie zmniejszyliśmy przekrój wejściowy Molenbeek do kanalizacji, aby w przypadku nadmiaru wody jej przepływ był spowolniony i aby mogła ona rozlać się na terenie parku jako tymczasowy zbiornik retencyjny” – tłumaczy Antoine.
Celem tej strategii jest ochrona terenów mieszkalnych położonych w niższych partiach miasta. „Patrząc w dół zbocza, widzimy całą zabudowaną część miasta, która jest podatna na powodzie. Duża ilość wody spływa tu nie tylko rzeką Molenbeek, ale także z obszaru Heysel, tworząc węzeł hydrologiczny, który często prowadzi do zalania piwnic mieszkańców” – mówi specjalista.
Dzięki temu park Króla Baudouina działa jak naturalny bufor, przejmując nadmiar wody podczas intensywnych opadów i ograniczając ryzyko powodzi w okolicznych dzielnicach.